Mi to szczerze jest bez różnicy czy serial jest amerykański czy brytyjski czy "europejski". Jeśli produkcja trzyma solidny poziom, to na pewno się nią zainteresuję.
Chociaż żadnego francuskiego czy niemieckiego serialu nie oglądam, myślę, że nie miałbym problemu z jego oglądaniem. Oczywiście najpierw musiałbym dorwać polskie napisy do takiej produkcji.
Azjatyckie seriale są również bardzo ciekawe, tak bardzo inne od reszty, ale nie wcale mniej interesujące. Jest od groma świetnych produkcji anime tj. "Death Note", "Samurai Champloo" itp.
Trudno nie zgodzić się z opinią, że Amerykanie robią najlepsze seriale.
Nie zgodzę się z tym. Amerykanie wcale nie robią najlepszych seriali, przynajmniej nie we wszystkich gatunkach. Produkcje z USA są po prostu zdecydowanie lepiej rozpowszechnione i rozreklamowane na całym świecie. Brytyjskiej produkcji trudniej się wybić na całym świecie.
Jest mnóstwo angielskich produkcji, które oglądałem lub z chęcią bym obejrzał.
Np. "Sherlock", serial kryminalny z Sherlockiem Holmesem w roli głównej, najlepsza adaptacja przygód ekscentrycznego detektywa.
"Misfits", zwariowany serial młodzieżowy łączący brytyjski humor z nadprzyrodzonymi mocami.
"Merlin", rewelacyjny i przezabawny serial fantasy czerpiący z legend arturiańskich.
"Skins" (seria 1 i 2), najlepszy dramat młodzieżowy, jaki powstał w telewizji.
"Downton Abbey", licznie nagradzany i nominowany dramat, który po prostu muszę kiedyś obejrzeć.
"Copper", moje najnowsze odkrycie.
"Luther", przegenialny kryminalny dramat psychologiczny z cudowną rolą Idrisa Elby.
Spójrzmy też na to, że Amerykanie bardzo często szukają inspiracji w europejskich (i nie tylko) serialach. Ile to różnych konwersji, remaków zrobili Amerykanie, m.in.:
"Shameless" - UK -> US
"The Office" - UK -> US
"Skins" - UK -> US
"Wilfred" - AUS -> US
"The Killing" - DEN -> US
"Being Human" - UK -> US