4x22 - Brave New World (2)
Spoiler:
--------------------------
Fringe <3
Przed obejrzeniem odcinka widziałem komentarz mówiący że było dość spokojnie, bez takiego szału jak rok temu. Chyba ktoś oglądał inny serial. Serio! Ten odcinek miał wszystko co trzeba żeby być finałem. Było epicko, było emocjonująco, szokująco i cliffhanger. Czego chcieć więcej?
Początek był dość spokojny, o dziwo Astrid (tak, w tym odcinku wyjątkowo Astrid! ) uratowała się szybko i bez problemów. Dostaliśmy za to ciekawe rozmowy Bella z Walterem i genialną wizualizację nowego (wszech)świata. Rozmowy między nimi genialne, pełne napicia i oczekiwania. I co ciekawe to Bishop wpadł na pomysł nowego wszechświata po stracie syna. Ciekawe.
Jednak to nic co się działo dalej np. najbardziej szokująca scena przesłuchania w telewizji. W 24 były tortury, Jack się nie cackał, ale to co tutaj się działo było szalone. Dziwny głos jakby opętanej, latające gałki oczne, wykrzywianie się, gadanie z pozoru głupot i do tego jakieś dziwne bolce w mózgu. To było straszne i na długo zapamiętam tą scenę. Co ciekawe za to wszystko odpowiadała ta babka z poprzedniego odcinka. Oczywiście coś musiało być z nią nie tak, ale to dobrze bo Rebecca mogła wrócić
Co ciekawe wcześniej pojawił się Obserwator i został złapany w pułapkę na demony, ktoś chyba za dużo Supernatural ogląda Co ciekawe wyjaśniły się te jego tajemnicze słowa, dostaliśmy znowu pomieszany timelane i kilka kolejnych zagadek. Ogromnie mi się też podobają te jego dziwne moce ale jeszcze bardziej Liv.
No właśnie Olivia! Kozaczyłą strasznie przez te dwa odcinki używając swojej mocy i jak widać nie bez powodu, to ona miała doprowadzić do końca świata. Doskonały pomysł. Ale doskonałe i genialne było to co się potem stało. Walter ją zabił! Tak po prostu strzelił do niej gdy wszystko wskazywało na to, że szykuje się na Bella! Dawno mnie nic takiego nie zszokowało mimo że przewidziałem to tydzień temu gdy Walter mówił o regeneracyjnych właściwościach cortexophanu. Scena wyciągania kuli, a przedtem ta rozpacz Petera i ulga na końcu - genialne! I oczywiście przypomniała się scena z zeszłorocznego finału tylko, że tam alternatywny Walater strzelał.
Co ciekawe to nie koniec. Bell wciąż gdzieś tam jest. Ciekawe jak on sięprzeniósł dzięki temu dzwoneczkowi. Czyżby tak na prawdę nie był do końca w swoim ciele? W sumie za bardzo nie przestaszył się gdy Walter wyjmował pistolet. Może to wszystko to tylko jego gra i to wszystko było ustawiono? Nie zdziwiłbym się gdyby też kontaktował się w jakiś sposób z Obserwatorami. W końcu zaskoczył Septembra tą nową technologią która go postrzeliła.
Ciekawe też czy to tą kulę Etta nosiła na szyi w 4x19 co Walter wyciągnął z Liv.
Broyls został generałem. Dobrze! Fringe Division dostanie też więcej kasy czyli coś o czym mówiło się już dawno (koniec S02? już nie pamiętam). Ciekawe jak to zmieni serial.
Właśnie Etta! Już niedługo przyjdzie na ten świat. Olivia w ciąży i bardzo dobrze. Liczę tylko, że dostaniemy przeskok akcji o kilka lat do przodu już niech ciąże sobie odpuszczą w tych ostatnich 13 odcinkach. Albo niech zrobią jakiś ładny montaż w scenie otwierającej 5x1
Końcowe pojawienie się Septembra też nie zaskoczyło. Oni nadchodzą. Obserwatorzy. Będzie się działo. I po raz kolejny pytanie czy to tylko zbieg okoliczności, że teraz po tym jak Bellowi nie udał się jeden plan. Tylko czemu w takim razie siedział on w bursztynie. Za to kocham Fringe że można sobie pogdybać
Teraz trzymać kciuki żeby S05 zaczęło się we wrześniu, a nie w styczniu. I liczyć na Netflix