1x17 - The Garden of Forking Paths
Spoiler:
Ależ kapitalny odcinek, trzymający w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty! Jeśli FF utrzyma poziom jaki osiągnęło tym epizodem do końca sezonu, to nie wierze w to, że nie dostana kolejnego sezonu. Kilka ostatnich odcinków było nudnych, ale ten chyba to wszystko wynagrodził.
Bardzo cieszę się, że jednak Demetri przeżył, za to szkoda, że zginął Frost, bo mimo, że pojawiał się w odcinkach jedynie na kilka sekund to był niezwykle ciekawą postacią. Całe szczęście, że nie został poruszony wątek Lloyda i Aarona bo zarówno jeden i drugi są chyba najbardziej wkurwiającymi postaciami w serialu, nie było tego i tego i od razu odcinek był zajebisty. O ile wątek z Lloydem wydaje mi się zrozumiały, to wątek Aarona jest zupełnie bez sensu i na siłę, mógłby już nie wracać z tego Afganistanu
See you in another life, brother...