Trochę ten art przesadzony, ale mniejsza z tym
Sam odcinek oczywiście cudowny. Uwielbiam ten serial, tych bohaterów i ten typ humoru. Uwielbiam bieganie, rozterki miłosne bohaterów, lubię nawet Daleków. Szczególnie jak krzyczą exterminate! Uwielbiam też jak gra na emocjach.
Wątek Amy/Rory przewidywalny, inaczej z Oswald. Wow, po prostu wow. Widziałem zdjęcie promocyjne i że to ma być nowa towarzyszka. Pomyślałem ok i do zobaczeni podczas christmas special. A tutaj niespodzianka i jest w 7x1! I potem kolejne wielkie objawienie na końcu. Do prawdy mocna scena i wzruszająca. Jednak czy t oznacza, że ona się znowu pojawi? A może jej przeszła wersja? Kto to wie. Moffat zaczaruje i wyjdzie coś cudownego.
Parlament Daleków epicki. Świetnie to wyglądało. I jeszcze mowa o Asylum Daleków i nazywanie Doktora Predatorem. Cudowne
Cudowne też było wspomnienie dawnych bitew Doktora i strach jaki wywoływał. Piękne też było jak Dalekowie mówili o miłości do nienawiści. I ta końcówka co Doktor został wymazany z pamięci Daleków. Co to znaczy? Czy będzie to miało jakiś związek z Polami Trenzeloru i upadkiem Jedenastego? Czy Daleki odegrają jakąś poważną rolę w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania Doctor Who? I jak będą działały nie zdając sobie sprawy z jego istnienia? W końcu Doktor mówił, że się nawzajem napędzają.
Cudowna scena z Rorym jak przechadzał się tunelem i bawił się z Dalekiem
albo to jego głupie pytanie
I te rozmowy z Oswin. Po prostu uwielbiam go
A
na blogu trochę więcej o tym samym