5x09 - Emily Says Hello » Gilmore Girls » Odcinki • seriale forumtv.pl

---

Kurcze, to jak Chris spojrzał na Lorelai zanim przyszła Rory, normalnie się rozpłynęłam, od tej chwili oficjalnie jestem fanką Lor/Chris
No i fajnie Rory wygląda razem z Marty'm, ale to kolejny chłopak, którego ona ma zwyczajnie gdzieś, więc mam nadzieję, że chociaż jego ona nie zrani.

---

uuu, już cię nie lubię (oczywiście żart)
chyba zostanę tu jedynym fanem LL z tych co piszą nadal, chociaz może nie tyle fanem LL co antyfanem CL

---

Początkowo sama nie znosiłam Chrisa i sądziłam, że nigdy go nie polubię, ale jakiś czas temu strasznie zaczął mnie wkurzać Luke i zostałam antyfanką LL, potem dziwnym trafem zaczął mi się podobać Chris, no i w końcu doszłam do bycia fanką CL

---

hmm a czym Luke mógł wqrzyc do tego odcinka?
Chris to inna sprawa olewał córkę przez pierwsze 16 lat, no ale tego nikt nie pisze bo nie było pokazane w serialu. Nie walczył o Lorelai gdy powinien( gdy Lorelai zaszła w ciąże i nie chciała się żenic, gdy w 1 sezonie przyjechał do SH, no i pod koniec 2 sezonu) a próbował komlikowac jej życie gdy nie powinien ( to już przyszłośc )

---

Nie, tak konkretnie raczej niczym, szczególnie na razie, mówię o moich ogólnych wrażeniach, a jak na razie obejrzałam GG do końca sezonu 6
Co do Chrisa, to znam jego wszystkie wady itd. i dlatego tak mnie wkurzał przez tyle sezonów, ale come on, nie można mu mieć za złe, że mając 16 lat o nią nie walczył, i tak zachował się dojrzale chcąc wziąść z nią ślub, większosć 16 latków uciekłaby jak najdalej w momencie, gdy usłyszałaby o ciąży swojej dziewczyny.
No i mimo wszystko wciąż nie ujmuję mu wad, jednak pomiędzy nim i Lorelai zawsze coś było i to nigdy nie przeminęło, dlatego jak to już napisałam ogladając 2 sezon, oni są sobie po prostu przeznaczeni. No i Chris, ma pewien urok, który chyba zaczął na mnie działać

---

no ale można miec mu chyba za złe, że olewał córkę przez pierwsze 16 lat jej życia?
aż dziwne, że Rory wie jak Chris wygląda

---

Z pewnością powinien był ją częściej odwiedzać, jednak ja uważam, że to było coś na zasadzie, że uważał, że nie może jej nic zaoferować, dlatego tak postępował.
Ogólnie jest to tak, że w jakiś sposób rozumiem go, dlaczego tak postępował, ale uważam, że postępował źle
Jednak fakt jest taki, że my kobiety wolimy tych złych chłopców, a nie tych, którzy są przy nas zawsze i nam pomagają

---

yyy, cżęściej odwiedziac? przed pierwszym sezonem on nigdy nie odwiedzał jej
widział Rory raz w roku na święta i to wszystko.
No i też się dziwię, że Lorelai tak mu pozwoliła

---

Ale pozwoliła w jakim sensie ? Nie mogła mu nakazać przyjeżdżać, więc powinna mu zabronić ? Ona pozwalała, aby ojciec jej córki uczestniczył w jej życiu, i to była dobra decyzja. A to, że on z niej niezbyt skorzystał, to już inna sprawa.
Poza tym uważam, że to, że Chrisa tak długo nie było w jej życiu było dobre dla Rory, ponieważ obecność ojca, który nie potrafi być ojcem, jest dla dziecka fatalnym przykładem. No a mając tylko ojca od święta, ma się przynajmniej jakieś dobre związane z nim wspomnienia.

---

no, że pozwoliła mu olewac Rory. Powinna dac mu wybór, tak albo tak ( jak ktoś inny dał komuś później )
no i nie wiem jak można znaleź dobre strony tego, że ojciec olewa swoje dziecko

a żeby było na temat, to podobbała mi się scena gdy Emily mówiła do Lorelai, że chce się umawiac

---

Zrozumiałbyś, gdybyś przeżył

No a Emily była rewelacyjna, plan Rory nie wypalił, a Lorelai o mało nie dostała zawału