Tyrionowi jakimś cudem udało się zdobyć reprezentanta. Najpierw Jamie odmówił, później Bronn. Wreszcie Oberyn, wykorzysta okazję do zemsty na Górze, który walczy dla Cersei.
Wspaniała rozmowa Tyriona z Oberynem - gra emocji na twarzy Petera wspaniała. I historia o dziecku-potworze.
Arya i Ogar mają się całkiem dobrze. Dobicie gospodarza a później nowe imię na liście Aryi, Rorge nie długo na niej pobył
No i mam nadzieję, że Ogar prędzej czy później zniknie z jej listy. Rozmowa o dzieciństwie Ogara przy ognisku i szycie ugryzienia - ich sceny nigdy nie rozczarowują.
Jon chce zablokować tunel ale dowództwo ciągle nie bierze go na poważnie.
Dany i Daario zaczynają romans. Ale Dany nieźle sobie nim pogrywa. Najpierw zleca jemu i Drugim Synom zamordowanie panów Yunkai, a później każe mu przekazać, że Jorah zmienił jej zdanie. Podoba mi się to.
Czerwona Kobieta nalega żeby Stannis zabrał córkę i prosi jego żonę o pomoc - jaki ma w tym cel. W tym momencie wątek Stannisa najmniej mnie interesuje.
Brienn i Pod otrzymują wiadomość, że Arya może być z ciotką Lysą. Znając życie i ten serial nigdy tam nie dotrą albo Sansy już dawno tam nie będzie kiedy w końcu jednak dotrą.
A jak już mowa o Lysie to wreszcie! Nie cierpiałam tej kobiety. Littlefinger przystawia się do Sansy i pozbywa się kłody na swojej drodze. Sytuacji Sansy to raczej nie zmieni - ciągle jest mężatką. Ale nie zdziwiła bym się gdyby Littlefinger przejął panowanie w imieniu Robina.