4x03 - Dorylus » Zakończone Seriale » Sons of Anarchy • seriale forumtv.pl

---

Jak to zawsze w przypadków Sons, odcinek oglądało mi się wyśmienicie.
Kozik dał sobie spod nosa ukraść ciężarówkę, ale później pokazał na co go stać. Swoją droga bardzo podobała mi się scena pościgu za złodziejami i te genialne ujęcia z kierownicy motorów. Mistrzostwo.
Świetna sprawa z Vivicą, naprawdę polubiłem kobietę. Całe szczęście odzyskali broń od jej synków.
Juice został zgarnięty przez szeryfa w sprawie czarnego ojca. Nie do końca rozumiem, jak ma to wpłynąć na jego obecność w SAMCRO. Z tego co pamiętam, Klub nie miał jakichś wymagań rasowych.
Clay sobie pogadał z Bobbym i chce go, aby zastąpił go na miejscu prezydenta Klubu. Do tego powiedział mu o odejściu Jaxa.
Wahewa została wykiwana na kasę za amunicję, myślę, że później zemści się to na Clayu.
Gemma odbyła poważną rozmowę z Tarą. Sprawa listów została zachowana na później.
Unser podpatrzył, że żona szeryfa chodzi do lekarza ds. bezpłodności. Pewny jestem, że ta informacja posłuży jakoś w przyszłości.
Tara już zbiera oferty pracy od innych szpitali, ale póki co czeka na Jaxa.
Opie został przekonany co do koki i ma plany co do rządzenia Klubem z Jaxem...trochę się zdziwi, jak Jax powie mu o odejściu.
Piney powiedział Gemmie o sprawie z przewożeniem koki dla Kartelu. Clay się trochę wkurzył.
I końcówka odcinka z głosowaniem. Zdecydowanie najlepsza scena odcinka, już można było przypuszczać, że głosowanie nie przejdzie...ale jednak Kozik zagłosował inaczej jak się tego spodziewali. Szykuje się rozłam Klubu...Już nie mogę się doczekać.

---

Dobry odcinek, aczkolwiek bez jakiś rewelacji.

Kozik dał się zrobić, jak dziecko. Na szczęście wszystko udało się chłopakom naprostować i odzyskali swoją broń. Swoją drogą świetna była akcja u Vivici, jak dała wycisk swoim synom. Dobrze to Tig podsumował. Gemma przy niej to pikuś. Dodam jeszcze, że sceny pościgu były kapitalnie nagrane.

Kolejna świetna scena, kiedy Clay dusi tego skazanego gostka, którego karą była śmierć przez pogryzienie mrówek. Szok!

Gemma chyba przetłumaczyła Tarze i ta będzie siedziała cicho. Ale na wszelki wypadek wszystkie listy zatrzymała dla siebie.

Szkoda Juica. Szeryf teraz będzie go szantażować, z powodu czarnego ojca. Kurde, ja na jego miejscu bym pokadał z chłopakami z klubu, że nie wiedział czy coś. Po prostu im się przyznał. Poza tym on przecież nie jest czarny. Myślę, że nie zareagowaliby w taki sposób, jak przedstawił to szeryf... Chociaż z drugiej strony SAMCRO, jak wiemy ma bardzo twarde zasady.

Oczywiście sceną odcinka była scena, kiedy głosowali nad sprawą wożenia koki dla kartelu. Naturalnie przegłosowali na tak, ale było ciężko. 6:5 i to tylko dzięki Kozikowi, który zagłosował inaczej niż by się wszyscy tego spodziewali. Bobby nie dał się zwieść Clayowi. Nie chce trzymać młotka po jego odejściu. Pewnie też mu nie ufa i nie wierzy w to "słowo" Claya.

Piney sobie nagrzebał u prezydenta. Ciekawe, jak dalej potoczy się ich spór. Clay trochę przegiął moim zdaniem mówiąc, że poderżnie mu gardło, jeżeli jeszcze raz takie coś się powtórzy...

---

Doskonały odcinek. Oczywiście nic nie idzie po myśli klubu i przez przypadek tracą ciężarówkę z bronią. I bardzo dobrze bo dzięki temu dostaliśmy kilka świetnych scen m.in. pościg po ulicach Charming, spotkanie z Vivica czy Jaxa zabawiającego się w policjanta

Ogólnie ciekawa sytuacja się teraz zrobiła - Opie zagłosował na tak bo liczy że później Jax uratuje klub od tego syfu z koką, natomiast Jax chcę tylko odejść. Jest jeszcze Bobby, któremu Clay obiecał prezydenturę. Tylko wcześniej obiecał że poprze Opiego. Szczerze mówiąc podczas głosowania myślałem że na końcu Jax powie nie i będą nici z umowy. Jednak prócz tego było kilka niespodzianek.

Kolejne świetne sceny między Gemmą i Tarą. Ta druga chcę odejść i już wcześniej to planowała jeszcze przed powrotem Jaxa, a ta pierwsze wciąż sączy jad i kłamie, ale robi to dla dobra klubu o czym jest święcię przekonana. Dobre też było to przeciwstawienie się Clayowi jak dowiedziała się od Pineya o kocę.

Tez nie rozumiem o co chodzi z Juicem. Dobrze by było jakby Jucie na początku następnego odcinka powiedział o tym reszcie i za ich błogosławieństwem został kretem

Chibs i jego problemy żołądkowe - lol

---

Już od samego początku niemal mamy szalone emocje, jak to u Sonsów Pościgi, poszukiwania ciężarówki, spotkanie z mamuśką i jej nieposłusznymi synalkami - brr... Ta kobiecina na prawdę jest przerażająca...
Nie pojmuję do końca tej sytuacji z ojcem Juica. Czy w serialu kiedykolwiek było powiedziane, że Sonsi mają coś przeciwko czarnym? Wiem, że toczą wojnę z gangiem czarnych, ale wątpię żeby to miało jakikolwiek wpływ na to co myśleliby o Juice jeśliby się dowiedzieli... No cóż, mam nadzieję że to się jakoś wyjaśni w przyszłości bo mam mętlik.
Gema dalej wpycha swoje łapska tam gdzie tylko może. Tym razem ucięła sobie pogawędkę z Tarą. I niestety przekonała ją chyba do milczenia. A wielka szkoda, bo Jax na prawdę powinien wiedzieć o co chodzi.
Sama Tara zaś już po cichutku planuje sobie przyszłość z dala od klubu. Tylko czy to się uda?
Głosowanie - sporo sprzecznych emocji. Clay obiecuje Bobby'emu stołek Prezydenta. Wcześniej zaś obiecał Jaxowi, że to Opie go dostanie. Nieładnie. Poza tym, jakby tego było mało, wygadał Bobby'emu o odejściu Jaxa... No i niestety głosowanie przeszło. Jednym jedynym głosem. Wielka szkoda.
Scena z Clayem i Piney'em mistrzowskie. Tak jak problemy biednego Chibsa