3x24 Didn't We Almost Have It All » Grey's Anatomy » Odcinki • seriale forumtv.pl

---

Prawdopodonie w tym odciknu Burke i Cristina się rozwejdą... w końcu jakoś muszą załatwić to, że Isaac już nie pracuje na planie...

---

Czuję się mocno zawiedziona:/
----> a to jeden z powodów, beznadziejnie to rozegrali. Wiadomo, że Preston miał odejśc ale tak??!! Poza tym wątek "siostry" Mer mnie niepokoi, jak zacznie kręcic z Derekiem to się załamię.
Dlaczego związek Mer i Dereka musiał się posypać Dla mnie to był McCouple
I Callie zastąpi Bailey-NIEEEE Jestem po prostu rozczarowana....

---

Ja czekam z niecierpliwością na kolejny sezon, bo jestem ciekawa co będzie z Georgem, jka Meredith bedzie traktować siostrę, ale szkoda, że ma nie być Addison, bo bardzo ją polubiłam, a wie ktoś kiedy zaczyna się 4 sezon?

---

Słyszałam, że mają zrobić całkowicie nowy serial z Addison w tym nowym szpitalu w LA

---

No to ma byc chyba o tym szpitalu w ktorym byla jak byly te 2 naraz odcinki w kazdym razie tak gdzies przeczytalam

---

To by nawet całkiem fajne było, bo przy końcówce to chyba ona najfajniej grała i jej postać była najciekawsza, ogólnie ten motyw w innym "szpitalu" nie przypominał ogólnie Greys Anatomy.

---

O kurcze, biedna Cristina Mało wiarygodne odejście Burka.. To on cały czas zespalał ten związek, a tu zdecydował się odejść. Prędzej uwierzyłabym, gdyby go po prostu uśmiercili, a nie tak..

---

ten odcinek to jak dla mnie byl taki ja caly ten sezon, no moze z wyjatkiem poczatkowych odcinkow. byl "dark and twisty"

jesli chodzi o Mer i Der to watpie zeby Derek krecil z Lexie, przeciez powiedzial ze Mer jest miloscia jego zycia a faceci jak Derek nie przespia sie z siostra ukochanej. predzej Mer wywinie jakis numer. moze z Markiem?

---

Odejście Burke'a beznadziejne...biedna Crisitna...pierwszy raz się tak bardzo zaangażowała, już sama się przekonała do ślubu i wierzyła w to że ich związek przetrwa...

No i wyszło szydło z worka - nieźli przyjaciele...

Pojawił się mąż Avy...szkoda mi było Alex'a...się zdecydował i jej już nie było...scena jak Ava płakała i chciała powodu by zostac była super...Alex pierwszy raz się nie przestraszył i chciał związku a tu lipa...

Der/Mer - no cóż wali się związek...ale Derek'a rozumiem, bo Mer nie daje mu szczęścia...

Cristina bez brwi była genialna.

Słowa przysięgi Burke'a soooo cute, bo so unrealistic...

Callie została Chief Resident...Miranda byłaby może i lepsza, ale po ostatnim odcinku się tego spodziewałam. a George nie zdał...

No a Richard zostaje...

---

Przezabawnie urządzili Cristinę A Burke na sali operacyjnej, recytujący przysięgę - mióóód...

Tak mi szkoda pary Burke/Yang. Nie rozumiem, nie rozumiem. Oni muszą go przywrócić! Chrzanić konflikty, chrzanić George'a i jego prawie kazirodczy (jak dla mnie) związek z Izzie...

Richard/Adele... Jakie to wspaniałe było...

---

Cristina bez brwi to było wielkie LOL!
Albo jak kroiła bo musiała, wyglądała jak ufo. xd
Potem jak przypomniała sobie że zmyła tekst.
Szkoda mi było Cristiny i Prestona, lubiłem ich najbardziej... Szkoda że już 'ich' nie ma.

Ci od odmrożeń... Dobrze im tak. ;/

Bailey mi było żal jak czytała kto wygrał konkurs...

Fajnie że Georgie nie zdał. ;p

Szef dalej szefem?

---

Napisaliście wszystko co chciałem napisać, więc się nie będę przemęczać. Ja tylko dodam, że nie podobał mi się ten finał, odejście Burke'a - wolałbym śmierć. Od tak o sobie odszedł. George nie zdał testu, Bailey zawiedziona. Wogóle jakoś smutno sie to skończyło. MerDer jest niepewny i nie wiem co o tym myśleć. A, wogóle sie zawiodłem.