Odcinek, na tan odcinek czekaliśmy 2,5 sezonu... W końcu satysfakcjonujące dla Chucka słowa i zachowanie Sary w odcinku, a pod koniec
Heh żeby tylko nie było z tej końcówki Bartowski Junior
Odcinek kończący sezon, jego część. Wszystko się dobrze skończyło. Pięknie, że na kolejną nie musimy czekać jak w przypadku 2 czy 3
tylko 2 tygodnie
Scena jak Sarah przychodzi do Chucka, a Morgan go wydaje -
Ja się pogubiłem ostro. Po co ona przyszła i to co powiedziała... Chwilę wcześniej leci do DC? z Shawem, a teraz wyznaje 1 raz miłość Chuckowi i że z nim będzie? Czemu aż tyle czekała? W sumie wiadome to kobieta... Nikt ich nigdy nie zrozumie do końca - wiem z doświadczenia - ale przynajmniej w serialach mogli by tak nie komplikować
Morgan w team Bartowski
Praducenci wiedzą doskonale co robić żeby serial podniósł jeszcze bardziej poziom. Bo teraz dopiero będzie dawka śmiechu po tym jak (nie mogłem w to sam uwierzyć jak Beckman telefonicznie "zatrudniła" Morgana...
) Teraz będa jaja z Morganem dopiero
On będzie jako taktyczna część grupy a jego wiedzę będą gry, filmy i seriale o szpiegach jak dzisiaj
Jesffster i Casey - nie no oni pojawiają się na kilkanaście sec w odcinku i są... genialni...
Casey/Sarah/Chuck - Marzenie Chucka spełnione w 100% i co teraz? Sarah jak widać zakochała się w nim już na początku 1 sezonu (ja wiedziałem, ze go dość lubie, ale to, że naprawde go kocha już wtedy...) Bryce, Cole, Shaw - oni jakoś mieli łatwy dostęp go Sary, każdy z nich szybko ją "zdobywał" pocałunek, sapała przy nich, a Chuck - jak widać to jedyne jej tak mocne uczucie.
Shaw - początek dobry, potem dobry, teraz... Tak kochał żonę, że dla zemsty przeszedł do Ringu
? Daremne wytłumaczenie
CIA myślało, że jego żona zdradziła, więc zaleci jej zabójstwo świerzakowi Sarze, a Teraz Ring wygrał drugi raz. Przez zanich zginęła i Eva i Shaw. Mi się jego koniec wcale nie podobał - jakoś nie darzyłem do wielką sympatią (przez to, że Chuck musiał robić z siebie idiote przy nim przy Sarze głównie), ale jego koniec...