Kapitalna sprawa. Bardzo skomplikowana, ale za to wciągnęła Ricka. Jego coraz większa fascynacja nad sprawą była świetna.

Szkoda mi było tej Elise. Dziewczyna z bogatego domu. Chłopaki lecieli na jej kasę. Podczas sprawy wszystko wskazywało na to, że i taki był też Steve, ale nic bardziej mylnego. Kochał ją, przynajmniej ma tego świadomość.
Scena w toalecie, kiedy Beckett wyciaga "Nikki Heat", a Castle podgląda ją górą i mówi, że scena z seksem, której szuka jest na stronie 105 - bezcenna.
