dodano 11 maja 2013, o 00:51
- serio?! Zły charakter zdradzający swój plan schwytanym bohaterom? Za takie coś ktoś powinien dostać dożywotni zakaz pisania scenariuszy. Jakichkolwiek, nawet tych do książek dla dzieci. Sam wielki plan Fyresa też jest głupi. Będą strącać każdy samolot? No bo nikt nie będzie chciał zareagować... Jednak na wyspie były dobre momenty - postrzelenie Shando i Slade'a oraz zabicie Yao Feia. Mocne sceny, ale to tylko drobne momenty pomiędzy żenadą
- pewnie się znowu powtarzam, ale muszę się wyżalić jak fatalnie rozpisane są tutaj pary. Nie czuć uczucia między nimi, zero chemii i przyciągania. W takim Smallville od razu było wiadomo, że Clark musi być z Lois, a Chloe pasuje do Olivera, ale tutaj wszystko to wygląda fatalnie i się nie da patrzeć. Wiecznie cierpiące postacie, poświęcające się dla sprawy, ale gdy widzą że jest wyjście lecą do ukochanej nie patrząc na to co wcześniej powiedzieli. Bieda z nędzą. Związek Thea/Harper jest chyba tylko po to żeby zbliżyć Roya do Olivera bo uczucia między nimi nie widać. Nie wiem czy to zasługa scenariusza czy aktorów, ale pewnie jednego i drugiego
- sceny akcji to jedna z niewielu rzeczy, które wychodzą w serialu. Starcie na końcu Merlyna z Oliverem przyjemne. I to finałowe odkrycie. Dobrze to wyszło. Tylko żeby Ollie nie zabił Malcolma na oczach Tommego bo to by była zrzynka z Spidermana, a niestety na to się zanosi
- finałem się jakoś specjalnie nie ekscytuje. Będzie widowiskowy dużo akcji i dużo idiotyzmów. Jak ten odcinek. W tym miałem głównie radochę z drobnostek. Felicity bawi jak zawsze, a do tego pojawiła się tajemnicza żeńska postać która jest odpowiedzialna za incydent na wyspie. Amanda Waller? No i mamy linie lotnicze Farris. Hal Jordan w przyszłym sezonie Arrow? Chyba tylko wprowadzenie wątków fantastycznych by mnie przekonało do oglądania następnej serii.