1x04 - Darkness » Zakończone Seriale » Stargate: Universe • seriale forumtv.pl

---

Bóg zapłać Rush się na chwilę przymknął jak zaniemógł. Koleś uważa się za pępek wszechświata Taka chyba jego rola, że nie da się go polubić.

Co do odcinka to taki sobie. Nic się nie działo.

Podobał mi się pomysł Eli'a żeby wykorzystać te kamerki Niestety morale na statku nie są za wysokie.

---

A mnie się tam odcinek podobał
Słodka scena jak Chloe wołała Eli'a i chciała żeby na nią zaczekał. I w ogóle scena pod prysznicem była fajna, Eli był uroczy
Świetne jest to nagrywanie kamerką.
Końcówka naprawdę dobra.

---

jak się nie da Rush polubić jak się da dla mnie to NAJLEPSZA postać w serialu

a odcinek wyśmienity !! caly czas się coś działo a nie jak w 3 odcinku tylko końcówka była ok

---

Rysh lamentuje jak mała dziewczynka. Ale czasami jest ok.
Eli był zajebisty, szczególnie jak podrywał Chloe.
Odcinek nudnawy, ale następny za to ciekawie się zapowiada.

---

Mnie się podoba jak koleś chodzi i się napina, a przecież na jednego strzała jest.
Dr Rush denerwuje, bo ma denerwować. W końcu jest naukowcem Co prawda osobiście go nie lubię, ale postać kapitalna

---

Spoko odcinek. Jak się doktor wydzierał Cały czas się zastanawiałam, kiedy pułkownik da mu po mordzie A potem te jego niby-przeprosiny! Zaczynam go trochę lubić. Fajny pomysł z kamerkami, zwłaszcza ten gościu co mówi "Zawsze wiedziałem, że zginę w kosmosie"

---

Rush denerwuje jak zwykle. Dobrze, że padł na kilkanaście minut
Telford też jest denerwujący. Oby jak najrzadziej pojawiał się na Przeznaczeniu.
Czy mi się wydaje czy zrobiło się jasno po przeleceniu przez olbrzyma?
Eli i Chloe - świetna para Uwielbiam tą dwójkę, scena pod prysznicem fajna albo jak go wołała
Pomysł z kamerkami i wywiadami z załogą też niczego sobie.
Teraz robi się ciekawie - Destinity leci na słońce i będzie trzeba zmienić jego kurs.
Ale atmosfera siadła jak Rush wszedł do kuchni