Bardzo fajny odcinek, ale szkoda że Chuck'a nie było.
świetne były te przeplatanki/retrospekcje...rok wcześniej wszystko było inaczej.
Serena/Dan - uratował ją przed taksówką.
Lily/Rufus/Allison - triangles, triangles, triangles...i tak kiedyś będzie z Lily...a Alison też dobra...zdradza męża, nie mam jej przez rok a potem ma pretensje do Rufus'a...swoją drogą to chyba jest ślepa albo boi się zauważyć pewną oczywistą oczywistość.
Nate - coraz bardziej lubię ta postać, już nie takie ciepłe kluchy jak wcześniej.
S/B - fajnie że one chociaż trochę odbudowały tą przyjaźń co była rok temu...a sceny S/N/B - so cute.
Blair - strasznie mi jej szkoda było...ale na końcu pojednały się z mamą.
Serena rok wcześniej była niezłym ziółkiem. LOL