Harry Potter and the Deathly Hallows » Off-topic » O nas, inne & off-topic • seriale forumtv.pl

---

Ja czytałam w oryginale. Podobało mi się, rzecz jasna, a najbardziej oczywiście cudownie doprowadzony do końca wątek R/Hr Choć nie miałabym nic przeciwko, gdyby byli ze soba już wcześniej Kocham tę parę za ich niepotwarzalny urok!
Nigdy się nie spodziewałam, że śmierć Zgredka mogłaby mnie wzruszyć *tak bardzo* a to była pierwsza śmierć w DH, która doprowadziła mnie do łkania. Musze przyznać, że JKR ma niesamowity talent i potrafi wycisnąć łzy jak mało kto.
Najbardziej nie mogę jej przebaczyć Freda. Fred! Kocham takich pozytywnych bohaterów jak bliźniacy, jak Ron i nie wyobrażam sobie jak teraz George radzi sobie bez brata. Podoba mi się, że JKR na czatach pisała o Ronie pomagającym mu dojść do siebie. Aww! I George'owi jestem w stanie wybaczyć nazwanie syna Fred Chociaż gdzieś widziałam żartobliwą ikonkę mówiącą coś w stylu Potter's child #4 is named Fred. In epilogue, he's staying at home. Uncle George and his son, Forge, are looking after him Ale imiona młodych Potterów to już dla mnie małe nieporozumienie.
Harry/Ginny mnie nie rusza. Nie lubię jej, ot co. A w filmie Harry tak ładnie wyglądał z Luną! Tymczasem los Luny pozostaje nieznany, nawet w post-DH wywiadach Jo mówi o niej jakoś tak pokrętnie.
Tak mi było żal Lupina i Tonks. Tym bardziej, że to oni byli tymi postciami, o których mówiło się, że JKR planowała je zachować przy życiu, ale w końcu zabiła. A historia małego Teddy'ego brzmi już zupełnie znajomo.
Och, ciężko będzie bez HP (zostają jeszcze filmy), tym bardziej, że się z nim trzymam od 9 roku życia

---

JK powiedziała, że każda śmierć była niezbędna dla książki, ale długo się zastanawiałam w czym pomogła jej śmierć Freda i do dzisiaj do tego nie doszłam. Tak jak potrafię zrozumieć śmierć Snape'a tak nie rozumiem dlaczego uśmierciła akurat Freda.

---

i okazało się że Harry jest spokrewniony z Voldemortem oczywiście jeśli Marvolo mówił prawdę co do tego że jest potomkiem Peverells'a, no bo później Dumbledore powiedział że peleryna przechodziła z ojca na syna, z matki na córkę aż dotarła do Harrego czyli on też jest potomkiem Peverells'a

---

A moje pytanie takie: Gdzie dokładnie była mowa że Marvolo jest potomkiem Peverells'a? Może zapomniałem, może nie pamiętam, a możę to nie w tej części. ;P

---

tlen.exe, w 6 tomie, jak Harry chodził razem z Dumbledorem po wspomnieniach i odwiedzili razem dom Gauntów

---

Aaaa, no to zapomniałem, zdarza się, to było dość dawno. Pogratulować dobrej pamięci.

---

w tym tomie chyba tez było gdzieś to wspomniane, Harry mówił o tym Hermionie i Ronowi jak ześwirował i chciał odnaleźć relikwie śmierci, ale nie pamiętam dokładnie w którym momencie

---

W tym nie było, bo bym pamiętał. Owszem był taki moment że nawijał o relikwiach, ale nic nie wspomniał o tym że Marvolo może być jego krewnym...

---

A mnie w całej książce najbardziej podobała się ta atmosfera rodem z Hitlerowskich Niemiec Te prześladowania, spisy szlam, oprychy polujące na nieczysto krwistych. Do tego jeszcze ichnie Radio Wolna Europa jak u nas za komuny No i ruch oporu w szkole - okupacja Przejęcie 100% włądzy przez Voldiego to był świetny pomysł. Powinna to zrobić już w poprzednim tomie

Do tego wielki + dla Harrego za 2 zaklęcia niewybaczalne i ogromny - za brak trzeciego... strasznie to było nierealistyczne. Kolesie Voldemorta kosili zakon po kolei, a Harry i spółka nikogo nawet nie drasnęli. Niby to książka dla dzieci ale i tak do chrzanu z taką wojną

---

To był strzał w 10


Bo oni pokojowi byli... Harry'emu zależało tylko na Voldim i jego unicestwieniu

Jedyne co mi się nie bardzo spodobało to zakończenie ksiązki, a ianowicie ostatnie zdanie o bliźnie po 19 latach...
Mogla to inaczej zakończyć, ale cóż...

---

Ja jednak bardzo wierzyłem że Harry użyje zaklęcia na Voldemorcie... Szkoda że tego nie zrobił, lubię taki dreszczyk.

BTW: W księgarniach jest książka dla dzieci i dorosłych, czym one się różnią??

---

Okładką.

---

ta dla dorosłych jest 100x lepsza oczywiście okładka, szkoda że u nas w PL nie ma do wyboru okładek dla dzieci i dla dorosłych, bo te dla dorosłych fajnie by wyglądały w biblioteczce domowej i nie było by wstydu ich tam umieścić, bo grzbiety nie są jakieś kolorowe

---

A co to za wstyd? Ja tam mam swoje wszystkie części ładnie ułożone z resztą książek w mojej skromnej kolekcji i jest spoko. Jak coś jest fajne to po co się wstydzić?

---

Też tego nie rozumiem Tak czy siak masz napis 'HARRY POTTER', co za różnica czy na niebiskiem czy na czarnym tle?

---

tylko wy pewnie macie to u siebie w pokojach na półkach, a u mnie oprócz tego że to fajna książka to musi się jeszcze prezentować, bo kurde jak to wygląda, z jednej strony kodeksy prawa, z drugiej kodeksy handlowe i wszystko w ozdobnych okładkach [takich do biblioteczki] a pośrodku stoi HP w kolorowej okładce, tyle żeby było jasne ja nie trzymam książek w pokoju no po za HP bo wstyd tam wstawić, wszystkie książki mają jakieś normalne okładki, nawet książki z superNOWEJ [o wiedźminie] mają identyczne grzbiety i nie jest to tak wstyd postawić, a HP ma kolorowe grzbiety, sama okładka mnie mało interesuje byle by grzbiet był jednobarwny, i cała seria miała ten sam główny kolor, że co książka będą małe zmiany barwne, czyli jakiś pasek zielony, czy czerwony to był by pikuś pod warunkiem że główne i w prawie cały grzbiet powiedzmy jest niebieski lub biały, a jak już cała seria nie może być w jednej tonacji to te dla dorosłych tam zdecydowanie lepiej się prezentują