Harry Potter and the Deathly Hallows
Jeśli nie chcesz znać treści książki, nie czytaj dalej
No to najpierw co mi sie nie podobało:
- epilog. Chyba jeszcze nigdy nie czytałam tak beznadziejnego, tak polukrowanego i tak kiczowatego tekstu. No po prostu jedna wielka żenada; wszyscy szczęśliwi wysyłają dzieci do Hogwartu, nawet Malfoy żonaty i dzieciaty Ale i tak najgorsze są te imiona: James, Lily i Albus Severus
- zrobienie z Dumbledore'a jakiegoś żadnego władzy dziada, który tak naprawde nic nie wie
- para Harry/Ginny. Żenada, nie cierpie Ginny.
- cały motyw z Harry'm jako siódmym Horcruxem i jego wielka 'zamartwychwstanie' i rozmowa zza światów z Dumbledore'm. A co za tym idzie głupia śmierć Voldy'ego. O wiele lepiej byłoby, gdyby Harry nie był horcruxem i stoczyl normalny pojedynek z V. a nie jakieś cuda niewidy
- śmierć Snape'a. Mogli mu bardziej godną śmierć zafundowac, a nie on umiera i jeszcze musi wpatrywać sie w zielone oczęta Harry'ego Ja w Snape'ie zawsze lubiłam to, że był ZŁY, a teraz nagle 'najdzielniejszy człowiek' wg Harry'ego. Kurde, Snape gardził nim przez 7 lat, wyżywał sie na nim, to Harry mógłby go choć troche nie lubić, a nie nazywa dzieci po nim No i jeszcze Snape/Lily. No comment
- cały ten camping Siedzą prawie ROK w namiocie, kłócą się, gdybają nt. horcruxów a potem szast-prast wszystkie sie same odnajdują
- i teraz to, co mi się najbardziej nie podobało. Śmierć Lupina i Tonks Zostawili małego Teddy'ego Już wolałabym, żeby umarł Harry czy ktoś z głównych bohaterów
The best of HP&DH:
- Ron i Hermiona Przez pierwsze 4 tomy chciałam, żeby Hermiona była z Harry'm ale później mi sie odmieniło i uwielbiam tę parę
- podobało mi się, że było więcej sarkastycznego humoru niż w poprzednich czesciach (albo to kwestia, że poprzednie czytałam po polsku i tłumacz jest nieudolny xD)
- NOT MY DAUGHTER, YOU BITCH
- Neville i jego babcia xD To było boskie, jak babcia powiedziała, że idzie asystować wnukowi w walce
Dobrze, że to już ostatnia czesć (choć bedzie mi troche brakować HP, bo pierwsza część przeczytałam jak miałam 11 lat ), choć Rowling mogłaby więcej wyjaśnić. Mniej czasu poświęcić na siedzenie trójki w namiocie i wywalić tragiczny epilog, a zmiast tego wyjasnić np. co stało sie z Dursleyami, czy Kingsley był stałym ministrem magii, czy ktoś go zastapił, co wszyscy robili po skończeniu szkoły (bo kogo niby teraz Harry ma ścigać jako auror?), kto został dyrektorem Hogwartu, co w ogole stało się ze smierciożercami?
rozpisałam sie