dodano 10 gru 2008, o 00:56
hmm... trudne pytanie, zgadzam się z Rab że są lepsze metody na rozładowanie napięcia, ale w tym co pisze tlen też jest trochę racji, bo naprawdę seks jest jedną z najbardziej skutecznych metod na zrelaksowanie. Ale też nigdy nie uważałem se seks może być formą okazywania miłości, bo szczerze to byłby on najbardziej samolubnym jej sposobem okazania.
Jeśli chodzi o mnie, to to się zmieniało. Na samym początku to było coś nowego czasy eksperymentowania i wtedy zarówno 'ostry seks' jak i ten 'czuły i miłosny' był dla mnie bardzo dużym przeżyciem. Później nastał czas że seks dla mnie [<-to bardzo ważne] był czymś nieodłącznym podczas związku. Tyle że ja wtedy się raczej go wręcz domagałem i tego nie mogę zaliczyć do żadnych z tych dwóch kategorii i niestety ale szybko się nim w tym czasie znudziłem. Później przyszły czasy wielkiego zauroczenia, a seks stał się dodatkiem i zdecydowanie wtedy był z czułością. Niestety albo może i nawet dobrze związek się skończył, a ja zacząłem postrzegać seks jako 'rozładowywacz' i dobrą zabawę. A obecnie chyba wróciłem do punktu wyjścia, znowu eksperymentuję tylko że tym razem to biorę bardziej na poważnie, a mniej jako zabawę. Teraz zdaję sobie sprawę z tego że seks bardzo często łączy się z uczuciami nie tylko innych ale również moimi, a tylko głupiec chce sam siebie zranić.