Postdodano 27 wrz 2011, o 20:13

6x12 - Closing Time

Spoiler:


-------------

Taki sobie ten odcinek. Greg mnie nie zachwycił za pierwszym razem i tak też było za drugim. Najfajniejszymi momentami w odcinku były rozmowy Doktora z Starmageddonem i to ucieszenia. Podobało mi się też jak ta babka ze sklepu wzięła Grega i Doktora za parę ;)
Szkoda tez że wątek cybermanów wypadł średnio. Liczyłem że jak oni się pojawią będzie to coś epickiego. Ale może to dobrze że Moffat tworzy swoich własnych złych a nie bazuje na sprawdzonych pomysłach.
Końcówka zachwycająca - nie spodziewałem się że pojawi się Doktor River Song i zostanie porwana przez Silance w celu zabicia Doktora nad jeziorem Silencio. Musze przyznać że pięknie sezon zatoczył koło i teraz czeka nas kontynuacja pierwszego epizodu.