Bez rewelacji, ale nie było tak tragicznie.
Postać Penny już się strasznie wypaliła. W tym sezonie nie robi nic innego jak picie i kumplowanie się z całkiem zabawną Amy.
Sheldon jakoś też średnio wypadł w tym odcinku. Jego teksty o Twitterze podczas ogłaszania ważnej wieści dla Amy.
Jedyna scena, która bardzo mi się podoba z udziałem Sheldona, to było wyjście na spacer w "Red Dead Redemption" i jego "drunk talk".
Odcinek zdecydowanie ratowali Raj, Howard i Leonard. Padło parę świetnych tekstów, całe szczęście.
Amy i radość z tiary.
Bernadette i jej niechęć do dzieci...nudy.
PS Dzięki kumplowi, któremu podarowałem"TBBT" do oglądania, miałem możliwość zobaczenia kilkunastu odcinków ze wcześniejszych sezonów. I muszę powiedzieć, że jak dla mnie poziom 5 sezonu jest zdecydowanie najniższy z wszystkich dotychczasowych serii. Mam nadzieję, że to ulegnie poprawie.