Genialny finał.
Po pierwsze - CIA. No tego to się nie spodziewałam. Nic na to nie wskazywało i nie mam pojęcia jak to się w ogóle stało. W jednym momencie wszyscy knują i robią biznes a w następnej okazuje się, że to wcale nie jest tak jak nam się wydaje. I muszę powiedzieć, że całkiem mi się ten motyw podoba. Wiadomo już co zostanie pociągnięte w następnej serii.
Poza tym okazuje się, że Clay niestety musi zostać przy życiu. Irlandczycy będą robić interesy tylko z nim. Ciekawe jak długo przy nim pozostaną jak się dowiedzą co się w klubie porobiło.
A Clay nie będzie teraz łatwo miał. Jax będzie go trzymał krótko a przy tym będzie miał wsparcie wszystkich pozostałych, Tary i... No właśnie. Gemmy pewna być nie mogę. Ta kobieta tak szybko zmienia swoje nastawienie do Claya, że nie ma nawet co zakładać.
Juice w końcu wolny i bardzo się cieszę.
Potter - bardzo mnie w tym odcinku zaskoczył! Oczyścił Juica z wszelkich brudów i współpracy, skasował akta, co tylko się dało żeby problemów nie miał. Tak samo podobała mi się tutaj scena szeryfa z Juicem - on jest zły, ten jest dobry i tak ma być. I to mi się podoba. A nie jakieś krętactwa i układy.
No i nasz prokurator załatwił na szaro Hale'a - 'Bo Cię nie lubię'
Zapowiada nam się też nowa wojna. Dziewiątki będą się krwawo mścić, a nie wiadomo czy i polityka i inne paście się w to nie wplączą skoro jej ojciec to jakaś gruba szycha.
Absolutnie wspaniała scena między Jaxem a Clayem w szpitalu. Uwielbiam ten mściwy szept i groźby i zrzucenie szefa z krzesła.
Tak samo wspaniała była ostatnia scena, a raczej wszystko to co działo się w trakcie ostatniej piosenki, która została dobrana idealnie. Juice, Unser, Gemma, rozpaczająca Tara, aż w końcu Jax biorący sprawy w swoje ręce. Podobało mi się to, że całe przejęcie klubu przez Jaxa odbyło się w ciszy i praktycznie bez słów. Zamiana miejsc Chibsa i Tiga bez żadnych sprzeciwów, z akceptacją. Ciekawa jestem jak się Chibs sprawdzi się jako prawa ręka. Coś mam przeczucie, że będzie o wiele lepszy niż Tig, choć i jego kocham z całego serca.
No i ostatnie piorunujące wrażenie - wejście Tary i Gemmy. Kocham to ostatnie ujęcie kiedy Tara zaborczo obejmuje Jaxa i rzuca Gemmie to wyniosłe triumfujące spojrzenie. A później przejście w zdjęcie Gemmy wykonującej ten sam gest.
No i czy Opie powróci do klubu i zasiądzie po lewej stronie?
Podsumowując - wspaniały sezon. Świetnie utrzymany wysoki poziom przez wszystkie odcinki łącznie z finałem. Rzadko się zdarza żeby mnie finał nie rozczarował w jakimkolwiek serialu, ale z czystym sumieniem pisze, że ani odrobinę nie zawiodłam się na tym co dostałam.
Oby tak dalej.