4x05 - Me and the Devil » Zakończone Seriale » True Blood • seriale forumtv.pl

---

No nie jeszcze Eryka nie przywrócili. Lubię jego sceny z Sookie, ale mam już dość tego że zachowuje się jak opóźniony. Fajne to było, ale tylko przez pierwsze odcinki, ale teraz już stanowczo za dużo. Chociaż fajną miał scenę z Godrykiem oraz jak spał z Sookie. I ta końcówka. Szkoda tylko, że Pam się wygadała i zostaną nakryci przez Billa.

Biedny Jason ma erotyczne sny o Jessice i Hoycie ciekawe co się z nim stanie podczas pełni. Przemieni się czy nie.

Egzorcyzmy u Arlene i Terrego - co za komedia. I te ich ubrania no i oczywiście demon/ducha czy co to tam siedzi zostało.

Tommy zatłukł swoich rodziców - tego się nie spodziewałem. Tak samo tego, że Sam mu pomoże. Fajne sceny mieli razem. Głównie dzięki krokodylą - przemiana Tommego czy karmienie żelkami

Alcide pojawił się na jedną scenę, ale można wywnioskować, że będzie miał kłopoty. No ciekawe czy powiążą wątek jego stada z czarownicami. W końcu to to samo miasto co ta wiccanka.

Mało co mnie interesuje wyprawa do Meksyku na spotkanie z dziadkiem Jesusa. Już mogliby zostawić ich w spokoju.

---

Końcówka odcinka świetna z dwóch powodów. Pierwszy - oczywisty powód: Sookie i Eric Drugi powód - wściekły Bill. Aż się boję co się będzie działo w następnym odcinku.
Dziecko Arleen przyprawia mnie o dreszcze. Egzorcyzmu były świetne
Tommy trochę przegiął, ale cieszę się, że Sam mu pomógł. Chociaż cała sytuacja nieco chora.

---

Zgadzam się, że wątek Jesusa jest przegięty. Kompletnie mi się nie podoba
Ja tylko i wyłącznie czekam, aż Bill wpadnie do domu Sook i zobaczy ją i Erica w jednoznacznej sytuacji
Wypędzanie demona to była jedna, wielka komedia a Jason ma sny przez krew i wydaje mi się, że ten wątek z Jess zostanie pociągnięty.

---

nie wiedziałem, że aligatory lubią pianki

coraz bardziej nie podoba mi się nowy Eric.

---

Tommy zabił innego zmiennokształtnego z rodziny. Chyba pora na skinwalkera w True Blood. Dobry motyw, gdy zaminił się w krokodyla. Andy na tym soku niedługo się wykończy...

Sceny Sookie i Erica dalej fajne, aczkolwiek trochę długo już to trwa. Sookie miała fajną konfrontację z Marnie...

Pam w końcu wygadała się, gdzie jest Eric. Bill się nieźle wkurzy...

Jason już zaczyna świrować po krwi Jess. Czyli tak jak przypuszczałem, czuje do niej większy popęd.

Z kolei wokół dziecka Arleen dzieją się coraz dziwniejsze rzeczy.

Jesus niech lepiej idzie w odstawkę. Ta wycieczka do dziadka to już przeginka imo...

---

Oszpecona Pam, niee! I się wygadała o miejscu przebywania Erica. Ups...Bill się wkurzył.
Bill świetnie zauroczył Portię, śmiesznie wybiegła z krzykiem z jego gabinetu.
Jason i jego sen z Jessicą i Hoytem. Niedługo pełnia, ciekawe czy się przemieni.
Egzorcyzmy były przezabawne, a dziecko Arlene nadal szaleje.
Jesus i historia z jego dziadkiem...nudne. Jego wizyta może będzie ciekawsza.
Fajne sceny Erica i Sookie. No i doczekaliśmy się pocałunku.
Marnie uwięziona i nikt nie może jej zabić. I dowiedzieliśmy się trochę o hiszpańskiej nekromantce.
Sam i Tommy...w końcu dostaliśmy jakieś fajne sceny z nimi. Aligator na tyle samochodu był zabójczy. Pianki w jeziorze również.