4x05 - Cooperative Escapism In Familial Relations
Spoiler:
-----------------
- odcinek ok. Dalej brak błysku dawnego Community, momentami było żenująco ale odcinek bawił bo pojawiły się dwa niezłe wątki. U Shirley świetnie wypadła narracja Abeda. Cudownie potraktował ich sytuację jako film więzienne. Człowiek, który może wszystko załatwić! I na końcu ta dziura w ścienia proso z Shawshank Redemption! Annie też była cudowna jak starała się wybiec. jak najszybciej od Shirley. Żałuję tylko, że nie pokazali więcej interakcji Pierca z rodzinką, ale to by mogłoby już zbyt kontrowersyjne
- Josh Brolin po raz kolejny zagrał zaginionego serialowego ojca w tym roku. I ten występ w Castle był o wiele lepszy. Podobała mi się tutaj głównie spowiedź Jeffa jak na końcu wygarnął ojcu oraz to jak on potem chciał go zwingeryzować. Nie podobał się przyrodni brat i wiecznie wcinająca się Britta. Słabe to było.
- świetny był początek odcinka z dziekanem jak wygadał tajemnicę i bohaterowie zrobili swoje miny.