Cristina - widac że się przejmuje rozstaniem...była świetna ze swoimi stażystami i mówi numerkami, bo nie pamięta imion.
Meredith - rozstała się z Derek'iem, ale wiadomo że i tak ich ciągnie ku sobie...no i jeszcze siostra przyszła - scena Derek/Mer/Lexie byłą super.
szczególnie mina Derek'a jak się dowiedział że to jest siostra Mer...
George - powrót Bambiego.
świetnie się zachował podczas operacji tej babki...ale że ci stażyści nie kapnęli się, że jemu idzie za dobrze pierwszego dnia...weird...
Miranda znów jest ostra, ale wkurzała mnie...to że szef wybrał Callie nie znaczy że ma wyżywać się na niej...
Izzie - genialna była podczas ratowania jelenia...a stażystów ma beznadziejnych...jak się z niej nabijali że zabiła pacjenta...ale na końcu im dogadała.
Izzie by dała sobie spokój z George'em...no a na dodatek wszystkiego ten jeszcze jej mówi że ją kocha....
Wyznanie Mark'a było świetne.
Alex - fajnie wyglądał w bródce, trochę chamski był wobec Callie...ale był taki jak go lubię - charyzmatyczny, arogancki i damn sexy.