dodano 8 gru 2013, o 21:49
Szkoda, że nie udało się wkręcić Fiony w popełnienie samobójstwa. Ale zaplanowane i rozegrane to wszystko było pięknie. I gdyby tylko nie pojawił się duch Spaldinga. A z drugiej strony wyglądało jakby Fiona i Cordelia doszły do jakiegoś porozumienia po całej tej sprawie. Ciekawe jak się dalej będą ich relacje rozwijać.
Pojawił się mąż Delii i namieszał. Zastanawiam się tylko dlaczego obrał za cel pokręconą sąsiadkę i jej syna a nie same czarownice. No i szkoda, że Cordelia nie zobaczyła w wizji kim on jest.
Cieszę się, że w zasadzie wszystkie czarownice się znów razem zebrały - Misty wreszcie trafiła do sabatu i Myrtle wróciła z martwych.
A skoro o Misty mowa - co z nią? Przywróciła sąsiadkę do życia i padła. Co z nią Fiona zrobiła.
Queenie już chyba całkiem przepadła - przeszła na stronę voodoo. A pomysł z rozczłonkowaniem Delphine - genialny.