Postdodano 20 lis 2013, o 02:54

3x08 - A Red Wheelbarrow

Spoiler:


-----------------------

- nie wiem, na prawdę nie wiem co mam myśleć o tym serialu poza tym, że mnie niezmiernie irytuje. Zagęszcza się polityczna intryga, są gierki szpiegów, a potem buum Carrie zaczyna świrować i czar pryska i już ciężko się na to patrzy. Ja rozumiem, że jest niestabilna, że chcę oczyścić Brodyego, ale niektóre sceny z jej udziałem są niesamowicie irracjonalne. Tak pięknie grała w tym odcinku, zwodziła wrogów, rozumiała o co tyczy się gra, a potem na mózg jej weszła "kocham Brodyego, muszę go uratować" i zaczęła szaleć. Dobrze, że przynajmniej inni mają więcej rozumu w głowie. Peter ją postrzelił i to było mocne. Więcej takich scen bym sobie życzył, a nie ciągłego powtarzania szaleństwa Carrie, które jest już nudne
- cieszą mnie też sceny z Farą. Ma wyrzuty sumienia po ostatniej akcji, ciąży jej to co się stało, ale też okłamuje ojca przed tym gdzie pracuje. Zdecydowanie jedna z najciekawszych postaci.
- pojawił się kolejny idiotyczny wątek. Bo inaczej tego nie można nazwać. Żona Saula została uwiedziona przez agenta, zapewne obcego mocarstwa. Stawiałbym na Pakistan. Tylko, że to jest strasznie naciągane. Ciężko mi jest zawiesić niewiarę wobec tego serialu. To już w 24 były mocniejsze zwroty akcji
- kolejny twist fabularny to okdrycie, że Saul wybrał się po Brodyego. To akurat było niezłe. Tylko, że znowu naciągane. Czyli, że to on od początku miał go w rękach? DJakie ma plany wobec niego, czemu okłamuje Carrie? I jakim cudem dostał Brodyego? Ech, dziwne to i tyle.