2x15 "Jacksonville" » Zakończone Seriale » Fringe • seriale forumtv.pl

---

koniec serialu po takim odcinku? Jeszcze czego Przecież jest jeszcze masa rzeczy do wyjaśnienia i Newton do pokonania.

Zgadzam się z tobą, Olivia bardzo ładnie wyglądała na końcu. I te jej rozpuszczone włosy, szkoda że tak rzadko pokazują ją nie służbowo.

Blisko było do pocałunku P/O. Ja nie mam nic przeciwko wątkowi miłosnemu, jeśli tyko poziom serialu pozostanie ten sam. Bohaterowie mają się do siebie więc może coś z tego wyjdzie.

Szkoda tylko, że zniknał budynek podobny do tego starego. Fajnie jakby to był Empire State Building. To byłoby coś

---

Ja tam nie mówie, że to ostatni odcinek, bo FOX ostatnio się rozpisało tłumacząc, że producenci mają mase pomysłów na koleje przypadki i, że jeśli taki poziom serialu się utrzyma do spokojnie wykupią kolejne serie. Tylko chodziło mi, że teraz trzeba do kwietnia aż czekać na odcinek "Peter" - promo już widziałem i znowu specjalnie skończyli takim odcinkiem, że ciekawość będzie nas zżerać, bo wkońcu chodzi o historie, życie Petera na które masa osób czeka... Napewno Ja

W sumie można się było spodziewać, że nie dojdzie do pocałunku, bo to za szybko by było. Jakby był 1 pocałunek to w takim serialu oni by zaczęli spotykać i widzowie już by nie mieli, nei czekali na ten związek, a tak jak już wie i onim prawde teraz to napewno będzie lekko oziębła, współczuć będzie - chyba

---

Świetny odcinek, w końcu! Początek zaskakujący, zderzenie się światów i ten koleś "dwa w jednym" - scary!
Motyw ze zdolnością Olivii, powrót do Jacksonville, zdradzenie trochę przeszłości jej i Waltera.
Zbliżenie się Olivii i Petera, poczucie strachu i szybka ewakuacja hotelu. Bardzo ładny efekt zniknięcia budynku!
Genialna ostatnia scena, kiedy Olivia widzi Petera...i reakcja Waltera. Hell yeah, Fringe is back!
Teraz biorę się za dalsze nadrabianie sezonu, jestem ogromnie ciekawy jak się dalej potoczy główny wątek.

---

No i mamy kontynuacje wątku z alternatywnymi światami. Całkiem ciekawe to było, znikające budynki i kolejna zdolność Olivii...

Genialna scena kiedy Walter prosi o precelki. O mały włos z krzesła nie spadłem.

Już myślałem, że dojdzie do pocałunku Liv i Petera,a tu lipa. Za to chyba otrzymaliśmy odpowiedź odnośnie Petera. Jeżeli dobrze zrozumiałem, to pochodzi on z alternatywnego świata. To dopiero coś! Ciekawe co zrobi z tym Liv...

---

Widać było, że Olivia była mocno zniesmaczona patrzeniem na "migającego" Petera. W sumie nie ma się co dziwić, bo już od dawno twórcy serialu sugerowali, że tak jest. Oczywiście teraz fakt ten stał się oficjalny.

Co do samego odcinka muszę przyznać, że był bardzo dobry. Wprawdzie nie wiele się działo ale mogliśmy poczuć niesamowitą atmosferę wspomnień Olivi.
Co do następnego odcinka, to już po samym tytule mogłem się domyślać, kogo będzie dotyczył.

---

Nareszcie główny wątek, czyli to, co lubię najbardziej. Chociaż początek nie wskazywał na to, że będzie to odcinek o alternatywnej rzeczywistości, choć wspomniane tu już Previously on Fringe dawało tego oznaki, tak rozmowa z połączonym wymiarowo człowiekiem była znakomita. Wspomnienie o 11 września i przedstawienie tego z innego puntu widzenia. Widać, że tamtejsi terroryści się nie patyczkują. Wyrównywanie mas i obiektów między światami. Wy nam coś zabieracie, to spodziewajcie się, że my to wam odbierzemy : ) Widać, że Walter ma jako takie pojęcie o tamtym świecie. Nie ulega wątpliwości, że tam był i zna kilka szczegółów. Moc Olivii przyzwoita. W końcu to ona ma być obrończynią naszego świata. Niezłe efekty specjalne i porządne potraktowanie głównego wątku. Końcówka też niezła. Jednak jakby spojrzeć na to racjonalnie, to czego Olivia się bała? Zestresowana była wizją randki z Peterem? : ) Skoro o randkach mowa, to ta druga, czyli Walter-Astrid, zdecydowanie ciekawsza niż Peter-Olivia, ostatecznie między tymi ostatnimi nareszcie zaczęło iskrzyć, choć nie jestem do końca pewien, czy mam ochotę im kibicować. W samym Jacksonville jednak mi czegoś zabrakło, ale niewiele i dlatego ponadprzeciętne 9/10.