2x04 - By the Book » Zakończone Seriale » White Collar • seriale forumtv.pl

---

Super podobało mi się to, że Mozzie był praktycznie w centrum
Kelnerka też świetna... wiedziała jak zostawiać ślady już widzę, co ją mogło intelektualnie łączyć z Mozziem
W końcu pojawiła się Elizabeth! Nie na długo niestety, ale przynajmniej w ogóle.
Jones jako człowiek Navarro garnitur miał cudowny.
Pomysł idealnej wymiany... szkoda tylko, że nic nie jest idealne

---

Mozzie! Jeszcze nigdy tyle go nie było. I jak zwykle wypadł genialnie. I jeszcze znalazł sobie dziewczynę. Szkoda tylko, że już jej pewnie nie będzie.
Łapanie bandziora jak zwykle fajne szkoda tylko że tak mało Diany i nie pokazali pozytywki.
Jones w garniturze ze Scarface
Mozzie w biurze FBI i ta muzyka i zbliżenia na agentów - boskie
Scena w windzie - świetne
Scena jak Diana i Pete przyszli uratować Neala od Navarro - normalnie jak po niegrzeczne dziecko. I ta mina Neala jakby się szykował na szlaban

---

Mozzie praktycznie główną postacią odcinka! Tego jeszcze nie było i bardzo mi się to podobało!
Motyw "idealnej wymiany" świetny, dobrze, że przewidzieli rolę "pośrednika".
O Jones'ie w garniaku ze "Scarface" też trzeba wspomnieć.

---

Odcinek niespodzianka Nie spodziewałem się, że Mozzie ma jaja na taką akcję
Scena jak miał zawroty w biurze FBI (te zoom zbliżenia ), kody w windzie Dosłownie lałem z niego hahaha.

---

Podobało mi się w tym odcinku to, że Mozzie odegrał dużą rolę

Na dalszy plan zszedł Neal Miła odmiana.

---

Dużo w tym odcinku było Mozziego i bardzo dobrze, bo to genialna postać! Moz w windzie na początku wymiatał. To przebranie, a potem odganianie ludzi. Popisał się też w odcinku nie lada odwagą i tak naprawdę to on uratował Ginę.

Peter czasami moim zdaniem jest po prostu za sprytny. Miejscami jest to aż nienaturalne.