dodano 22 mar 2012, o 23:31
Odcinek jako procedural był dobry, ale ja od tego serialu oczekiwałem czegoś więcej. Zwykłe uganianie się za przestępcami jest nudne, a fabuła tego odcinka równie dobrze mogłaby mieć miejsce w Breakout Kings. Owszem klimat był ciężki bo porywanie i mordowanie dzieci to trudna sprawa, ale wydaje mi się że twórcy na siłę próbują dać jakiś dziwnych zwyroli.
Ciesze się że jakiś wątek wokół Sato się rozwija, dotknęła go jakaś trauma w dzieciństwie. Tylko jaka? Oczywiście odpwoiedz na to poznamy w przyszłości... Jak dla mnie nie pasuję on zbytnio do tego zespołu, za dużo w nim Hugo.
Hauser nic konkretnego nie zrobił, Lucy leży dalej w szpitalu i "nie wiadomo czy przeżyję" a Rebbeca dalej nie szuka swojego dziadka. Nudy...
Najlepszy element odcinka to flashbacki - klimat więzienie jest, znęcanie się nad dzieciobójcą, zagadkowy naczelnik i Madsen snujący swe intrygi zza kotary. Szkoda tylko, że ciężko wysnuć na podstawie jakieś teorie.