6x15 - The Killer in the Crosshairs
Spoiler:
-------------------
Jakoś nie podoba mi się wątek Brodskego. Poprzedni kilkuodcinkowi złoczyńcy mieli ciekawsze charaktery, a ten jest nudny i przewidywalny. Jedyna fajna scena z nim to ta u Bootha w mieszkaniu.
Caroline była dobra, jak zwykle zresztą Ona to umie nas rozweselić. Świetna była podczas przesłuchania jak jej coś do oka wpadło no i jak mówiła że Brodskyemu nalezy się kara śmierci bo groził Boothowi
Ojciec Angeli znowu się pojawił i Hodgins dorobił się kolejnego tatuażu Dobre było jak się mu postawił no i to jak Sweets się go bal
Booth i wojna peloponeska i to spotkanie w wolny weekend? Może coś się niedługo między nimi rozrusza