Odcinek wywoływał ogromne emocje, jak widać po przykładzie użytkownika Coffee.
Chłopaki dostali jednak ochronę w areszcie, ale nie obyło się bez problemów.
Spotkanie Pope z Jaxem w biurze dało ostro do myślenia. Cały czas się zastanawiałem, czy Jax wymyśli jakiś nowy plan dzięki któremu wszyscy przeżyją, czy któryś z nich się poświęci dla klubu. Szczerze mówiąc, najbardziej stawiałem na Opiego, zwłaszcza po scenie wyjawienia mu całej prawdy przez Jaxa.
Opie wyglądał na człowieka zmęczonego wszystkim, oddał dzieci pod opiekę swojej byłej żony, stracił Donnę, stracił ojca. Mogłem się spodziewać, że ostatnią rzeczą jaką zrobi będzie...jebnięcie strażnika głową i walka na arenie za swój klub. Scena jego "egzekucji" wyszła niesamowicie, krzyk i uderzanie w szybę Chibsa, odwrócony Tig i smutny Jax oraz wyciszająca się atmosfera. Rewelacyjny moment serialu.
Już się nie mogę doczekać aż zmotywowany Jax wjedzie do domu tego strażnika i zabije go z zimną krwią w imię Opiego. A później zacznie swoją krwawą zemstę wycelowaną w Pope'a.
Tig pozostał jak na razie żywy i na wolności, ale tylko dlatego że jest potrzebny Jaxowi. Domyślam się w jakim najbliższym głosowaniu może się przydać poparcie Tiga naszemu prezydentowi...Clay może się powoli pożegnać z klubem.
Co do innych wątków, bardzo podobała mi się potyczka Tary i Gemmy oraz wkręcona w to wszystko postać Wendy.
Tara pokazała na co ją stać i jako żona prezydenta SoA prezentuje się świetnie.
Clay próbował wzbudzić zazdrość u Gemmy...no i cóż, udało mu się. Siedział sobie na łóżku, cały zadowolony, gdy jego żona rzucała po pokoju byłą gwiazdką Disney Channel.
Jestem niezmiernie ciekawy, o co chodzi w tym wtargnięciu policji do "posiadłości" Nero.
Happy z dzieckiem - cute!
Juice z "burdelmamą".
dodano 21 wrz 2012, o 00:39
