2x14 - The Bishop Revival » Zakończone Seriale » Fringe • seriale forumtv.pl

---

Heh, ale widać Olivia dobrze go zna, bo wiedziała o przegranym zakładzie, nic jej nie musiał tłumaczyć Heh, ale jak Peter zareagował śmiechem na txt Waltera o ślubie Petera i Agent Dunham, a potem "czyż agentka dunham nie wygląda dziś uroczo" no i teraz fajny txt Petera, "agentko Dunham wyglądasz uroczo" ten to powiedział dla jaj, a tej się głupio zrobiło, zawstydzona ten grymas lekki na twarzy

Widać jednak idąw zaprate, że taki scenariusz z txt Waltera o ślubie i on już ma w głowie poukładane, że Peter będzie z Olivią
Ten kumpel Petera Martin? ma ochotke na Olivie heh, dojechała by go in bed jak by chciała

No odcinek ciekawy był związany z Bishopami, a bardziej z bishoffami ?
Ale Walter był zły na Petera, że ten sprzedał jego książki, i znowu Olivia wiedziała, że nie sprzedał ich dla kasy, kolejny raz jak ona go zna Ale najlepsze jak Walter się zastanawia czy Olivia będzie mu mówić tato

Co do tego samochodu to czemu Peter nie kupi sobie jakiegoś lepszej klasy? Nie wiem jakąś X5 lub camaro n. Taka terenówka im się przyda lub szybszy wózek jak camaro własnie Napewno jeżdżą nadal tym kombi, bo Walter chce swoim samochodem jeździć...

---

Dużo Waltera było w tym odcinku. Świetna była scena, kiedy Walter wykazywał się jako kierowca. I Peter niemogący otworzyć drzwi...

Sprawa interesująca, powiązana z rodziną Bishopów. Dziadek Petera podobnie, jak jego ojciec był geniuszem.

W poprzednim odcinku Peter ledwo uniknął śmierci, a w tym Walter. Czyżby teraz pora na Olivię? Brakowało mi trochę "kozactwa" Petera.

Udało mi się rozszyfrować nawet hasło odcinka. Fajna zabawa jest z tym. Szkoda, że w poprzednim odcinku nie pojawiły się symbole...

---

Bardzo dobry odcinek z historią w tle. Moim zdaniem można była bardziej drążyć temat tajnych eksperymentów podczas II wojny światowej. Tematyka tego odcinka, aż się o to prosiła. Generalnie jednak uważam, że odcinek był ciekawy i dużo się działo do samego końca.

---

'Powrót Bishopa'. Wydaje mi się, że tytuł nie jest przypadkowy. Jak już wielokrotnie pisałem o przemianie Waltera, tak teraz jestem pewien, że Bishop staje się tym człowiekiem, którego mieliśmy okazję zobaczyć w 2x10. Bezwzględnego, odważnego, konsekwentnego, złego. Sądzę, że podczas połączenia z jego kawałkami mózgu, informacje na nich zgromadzone przeniknęły do świadomości Waltera. Nie jest już tym zabawnym facetem, który rozśmieszał kilkoma akcjami na odcinek. Co do wątku odcinka, opartego na historii, to dawno nie widziałem, żeby ktoś w filmie lub serialu go użył. Był niesamowicie oryginalny, ale trochę słabo przedstawiony. W końcu jeden nazista na świecie nie żyje. Motyw, który pokierował Waltera do zabicia Niemca, także nielichy. Szkoda jedynie, że wraz ze zgonem nazisty, wszystkie pytania na temat jego długowieczności zostały bezlitośnie ucięte. Pozostaje jeszcze tajemnicza końcówka. Zapowiada się, że choć będący jeszcze w pieluchach wątek miłosny na linii Peter - Olivia, rozwinie się na przestrzeni kilku przyszłych epizodów. Mam jedynie nadzieję, że nie będzie grał pierwszych skrzypiec i nie przyćmi całego Fringe'owskiego 'mysteries'. Coraz bardziej lubię Astrid i szkoda, że nie miała większego udziału w tym odcinku. 8/10.

PS : Od trzech ostatnich odcinków widzę ich rosnącą formę. Było to kolejno 6/10, 7/10 i 8/10 tego epizodu i jeżeli się nie mylę, to następne dwa powinny dostać ode mnie odpowiednio 9/10 i 10/10 : )