Jak nie wiadomo czym jest Maryann? Kilka razy były ze to menada(
TU TU,
TU i
TU). Mnie natomiast interesuje czego ona chcę? Duszę mieszkańców Bon Temps czy może sprowadzić jakąś siłę.
Odcinek zdecydowanie był jednym z lepszych, trochę śmiechu, trochę dramaturgi i kilka pytań. Tylko szkoda że niecałe 44 minuty. Może w nagrodę finał dostaniemy ponad godzinny
Pogoń za Samem przypominała mi trochę filmy o zombie
tępi mieszkańcy którym można wszystko wcisnąć. Inaczej by Jason nie zabłysł. Jak wyskoczył z piłą i pistoletem do gwoździ to myślałem że się popłaczę, potem negocjację z Terrym i na końcu jak udawał boga. Genialne
I te rogi
No ale trzeba mu przyznać że uratował Sama, który zmienił się przy nich, ciekawe czy im to wytłumaczy.
Sooki była dobra jak pouczała brata żeby nie wchodził do lasu jak szedł ratować miasto przed potworami
Matka Hoyta jest świetna
Jak ładnie przeklinała, rzucała się na syna I Jessice i grała na Wii. I się na koniec doigrała. Oby tylko się nie popsuły stosunki Hoyta z Jess.
Scena w domu Sookie zagadkowa, Co to za światło? Kim ona jest? I co teraz zrobi Maryann. To że Bill się zatruję było do przewidzenia.
Fajnie Maryann z Karlem dekorowali ogródek
Szkoda że Erik się nie pojawił, ale jak teraz Billa nie będzie to może Sooki będzie potrzebować jego pomocy. Oby, bo sen na początku to za mało
Egzorcyzmy Tary genialne, jedna z najlepszych scen odcinka. LEdwo co się udało przy uroku Billa i szperaniu Sooki.
Fajna była scenka jak do Lafayetta przychodzi ta dziewczyna po V, zjawia się Bill, tamta ucieka, a Lafayett mówi coś w stylu że to Eryk mu kazał, i zaprasza do domu Billa z obnażonymi zębami
Bill pojechał do królowej, która ma całkiem enizłą ochronnę. Już się nie mogę doczekać ich spotkania.
Chris nie uda ci się
Ja odcinek oglądam zaraz po premierze, a finał jak będzie taka możliwość na żywo. Bo coś mi się wydaje że nie doczekam kilku dodatkowych godzin