Świetne, najlepszy odcinek tego sezonu tylko potwierdza że True Blood jest najlepszym serialem lata
Jason na początku znowu wypadł na ćwierćinteligenta jak myślał że jest cudownie ocalonym, a potem jak spytał się co takiego Sarze zrobił Judasz
potem fajna była z nim akcja, jak wchodził do kościoła i jak załatwił wielebnego pistoletem do paintballa I jeszcze trzy fajna sceny z jego udziałem - rozmowa z Godrykem, Erykem i Billem wraz z uściskiem 
Barry został ugryziony przez Lorene, dobrze że Bill go uratował 53 calową plazmą
Sam siedzi w więzieniu, nawet Andy mu nie pomógł chociaż nie zdziwiłbym się gdyby teraz go uratował otwierając cele.
Podobała mi się scena jak Maryann przyrządzała podwieczorek z serca podśpiewując sobie, a potem jak Tara i Eggs się tym napychali. I ta ich gra wstępna na końcu. Co Maryann chce osiągnąć szerząc sodomę i gomorę? Pewnie temu będę poświęcone ostatnie cztery odcinki.
Sceny Hoytt/Jessica jak zwykle świetne, jak Bill wpadł do nich albo jak odkryli jej "mały" problem
Jednak najlepsza akcja była w kościele, a potem na przyjęciu. Eryk to jedna z moich ulubionych postaci, fajne mówił tym wiejskim akcentem jak prosił o kołek, a potem jak ofiarował się za Godryka i Sookie. Na szczęście przybyła kawaleria w samą porę i o mało nie doszło do rzeźni. Wszystkich ocalił Godryk i przez to pewnie teraz zginął. Ciekawe ile on ma lat, pewnie grubo ponad 2 tysiące. Ale nie czuć od niego mocy, prędzej zmęczenie egzystencją. Nawet darował życie Hugo.
Scena z Loreną i Sookie też dobra
jak zwykle Sook niczego się nie boi i mało co nie stała się obiadkiem dla Loreny. Przynajmniej ocaliła tak Billa przed zamachowcem. Ta bomba podwieszona pod Luka zrobiła na mnie wrażenie, masa srebra i pokój pełen wampirów + Sookie i Jason. Ciekawe co się stanie, nie zdziwiłbym się gdyby Godrik się poświęcił żeby którejś ocalić. I weź tu wyczekaj 7 dnia na następny odcinek...
