dodano 11 kwi 2014, o 15:45
- uwielbiam mistyczne sceny w Wikingach. Tutaj udało się wytworzyć ten nastrój podczas egzekucji jarla Borga. Nie jest to może "most shocking moment in television" jak zapowiadały zwiastuny, ale zostały to znakomicie zrealizowane. Kamera nie pokazywała szczegółów tworzenia orzełka, ale to nie było wcale potrzebne. Wystarczyły reakcję obserwatorów, nastrojowa muzyka i cała inscenizacja przypominająca religijny rytuał. Ragnar w białej szacie i jego ofiara dostępująca podczas śmierci wywyższenia i zaszczytu wstąpienia do Walhalli.
- ten odcinek umiejętnie też pokazuje podobieństwa i różnice między dwoma światami na przykładzie małżeństwa. U Anglików mamy poważną atmosferę, sztywny rytuał i aranżowany ślub, a w Skandynawii pełną improwizacji i entuzjazmu ceremonię, również z pewnymi rytuałami, ale widać było radość ludzi. Podobieństwa są za to między Ragnarem, a Ekbertem. Obaj muszą zawierać trudne sojusze by zwiększyć swoje wpływy.
- Lagherta wróciła i to jako jarl! Nieźle się dorobiła i co najważniejsze cała rodzinka uda się na wycieczkę krajoznawczą do Anglii. Już nie mogę się doczekać kolejnych podbojów i spotkania ze starym przyjacielem. Bo Atlestein musi się pojawić i wybrać życie jakie chcę wieść.
- w tym odcinku pojawiły się świetne sceny z Ragnarem, w końcu nie był taki wycofany. Pijacka zabawa z Torsteinem była zabawna. Jednak to podsłuchiwanie i obserwacja swoich ludzi by wiedzieć co się dzieje w Kattegat wiele o nim powiedziała. Do tego dalej prowadzi swoją intrygę. Słucha się Horika, nie chcę znieważyć króla bo sam nim chcę zostać, a wtedy dałby zły przykład. Cwana bestia.
- Rollo dalej jest wodzony na pokuszenie, Floki chcę trochę samodzielności, Bjorn zaufania od ojca, a Aslaug ma problemy z ciążą. Pomniejsze wątki odcinka, ale świetnie się je ogląda, brak zbędnych scen, każda mówi coś o postaciach czy społeczeństwie. A gdy trzeba pokazane są te uwielbiane przeze mnie krajobrazy w których można się zakochać.