10x14 - Masquerade
Spoiler:
-----------------
Ciesze się, że było dużo Chloe - trzeba się z niej cieszyć póki się pojawia. Chociaż sam odcinek średni. Jakoś Dessad mnie nie porwał, a prywatne śledztwo i to przypadkowae wpakowanie się w kłopoty głupie.
Końcówka szokująca - Oliver został opętany przez mrok. Szkoda bo to oznacza jakieś walki między nim, a Clarkiem, a tego akurat nie lubię.
Lois planująca wesele Jak ja ją lubię I to jak szukała Clarkowi przebrania. Szkoda tylko, że teraz Kent będzie zachowywał się jak mięczak w tych okularach, a szkoda bo lubiłem go taki jakim jest.