Postdodano 18 lis 2006, o 23:21

03x03 [Odcinek 33]

Piotr nie może spać. Budzi się o świcie i siedząc na tarasie przegląda wspólne zdjęcia z Magdą i przyjaciółmi. Pani mecenas jest nieco zaniepokojona zachowaniem ukochanego, ale szybko daje się uspokoić. Gdyby miała pojęcie, co gnębi Piotra...
Karolina wychodzi rano do fundacji, z czego Wiktor nie jest zadowolony. Kobieta stwierdza, że mąż powinien się do tego przyzwyczaić, bo od tej pory tak będzie wyglądało ich życie, a co więcej, nie zanosi się na to, że Femina się jej znudzi. Waligórze nie podoba się, że Karolina chce pomagać całemu światu, zamiast robić to, co jest najważniejsze dla rodziny – czyli na przykład odbierać dzieci ze szkoły. Karolina skutecznie zamyka Wiktorowi usta upominając, że powinien zająć się kancelarią, porozmawiać z Bartkiem i załatwić sprawę Magdy.

Mariola przegląda katalog mebli. Musi wybrać odpowiednie wyposażenie dla samotnej sekretarki. Dziewczyna opowiada Wojtkowi, że zmieni mieszkanie, gdy wyprowadzi się poprzedni lokator, a właściciel pomaluje ściany. Wojtek proponuje pomoc, ale Mariola szybko odpowiada, że od takich zadań ma rodzinę. Chłopak podkreśla, że to czysto koleżeńska oferta, po czym wchodząc do swojego gabinetu trafia - jak zwykle - w zamknięte drzwi.

Piotr rozmawia z czarnoskórym mężczyzną dyskryminowanym przez swojego szefa – prezesa spółdzielni. Nowy klient mecenasa Korzeckiego ma dosyć kpiących pytań w stylu: jakim prawem nazywa się Kowalski i czy mu w Polsce przypadkiem nie za zimno. Denerwuje go to tym bardziej, że urodził się w Puławach i nigdy nie był w Afryce. Mężczyzna podkreśla, że polska konstytucja gwarantuje poszanowanie każdemu obywatelowi, a odzywki „to jest kraj ludzi białych” czy „spieprzaj do swojej chatki w Afryce”, wyraźnie naruszają konstytucyjny zapis. Piotrowi ciężko skupić się na rozmowie i zebrać myśli. Mecenas najwyraźniej czuje się coraz gorzej. Radzi Kowalskiemu, aby znalazł świadków i informuje, że w związku z jego wyjazdem ktoś inny będzie prowadził tę sprawę. Klient wspomina mimochodem, że najwięcej organizacji antyrasistowskich jest w Stanach Zjednoczonych, powinien więc powiedzieć swojemu prezesowi, aby wysyłał go do Nowego Jorku zamiast do Afryki.

Waligóra dopytuje Bartka, dlaczego tak bardzo mu przeszkadza awansowanie Magdy na wspólnika. Malicki stwierdza, że przez to straci część swoich udziałów, na co Wiktor szybko mu uświadamia, że stanie się wręcz przeciwnie – wszyscy w kancelarii będą zarabiali znacznie więcej. W końcu Bartek wyznaje, co go gryzie: Magda powinna go poprosić o awans. Prawnik rozpoczyna krótki wykład na temat znaczenia próśb w życiu i ponoszenia za wszystko kosztów. W międzyczasie Waligóra prosi Kasię o wezwanie Magdy na spotkanie. Bartek pyta ją, czy chce zostać wspólnikiem. Magda stwierdza, że skoro udało im się dojść do porozumienia, to oczywiście przyjmuje propozycję. Malicki zaczyna opowiadać bajkę o trzech magicznych słowach: dziękuję, przepraszam i... Prawnik zawiesza głos, a mecenas Miłowicz kończy historyjkę słowem „proszę”. W ten sposób wszyscy są zadowoleni – Bartek uznaje, że Magda poprosiła o awans, a ona sama z trudem ukrywa rozbawienie.

Wojtek przedstawia Piotrowi swój nowy pomysł na zdobycie Marioli za pomocą... neurolingwistycznego programowania metodą hipnozy konwersacyjnej. Korzecki śmieje się, że widocznie świece, kolacja i kwiaty to już przeszłość. Wojtek jest przekonany, że Mariola go kocha, tylko jeszcze sobie tego nie uświadamia. Tłumaczy, że jest zdesperowany i już sam nie wie, co ma robić. Ma żal do przyjaciela, że ten zamiast mu pomóc, ciągle powtarza „daj sobie spokój”. Piotr radzi, aby Wojtek odpowiedział sobie na ważne pytanie – czy naprawdę kocha Mariolę. Płaska nie ma żadnych wątpliwości co do stanu swoich uczuć. To przecież dla niej idzie na kurs neurolingwistycznego programowania. To ona jest tą jedną jedyną. W końcu Wojtek uzyskuje błogosławieństwo Korzeckiego. Tygrys rusza do boju!

Magda dzieli się z Łukaszem szczegółami rozmowy z Bartkiem. Dziewczyna śmieje się, że w zasadzie nie poprosiła Malickiego o pozycję wspólnika w kancelarii, tylko odpowiedziała na jego pytanie. Łukasz stwierdza, że znając Bartka, nie wiadomo co jeszcze może się zdarzyć. Magda zgadza się i dodaje, że właśnie dlatego nie zacznie od razu świętować sukcesu, tylko poczeka do momentu podpisania wszystkich odpowiednich papierów. Łukasz serdecznie jej gratuluje zasłużonego awansu.

Wojtek wybiera się na kurs. Przed wejściem podsłuchuje rozmowę dwóch chłopaków rozmawiających o działaniu kodów podprogowych na dziewczyny. Jeden z nich wyraża wątpliwość, że skoro kody są faktycznie tak skuteczne, to po co kolega wybiera się na kurs po raz trzeci? Jak to po co? Trzeba przecież szkolić warsztat i wymieniać doświadczenia! Wojtek ma dość niepewną minę. Widać, że nie bardzo wierzy w skuteczność metody.

Piotr zasypia na kanapie w pracy. Mariola jest zaniepokojona. Złości ją również, że o niczym nie może powiedzieć Magdzie. Korzecki pyta, czy Wojtek ma u niej szanse. Ta szybko odpowiada negatywnie i zmienia temat na wyjazd Piotra do Stanów. Ciekawi ją, czy prawnik znalazł już sposób na wyznanie narzeczonej prawdy. Z jego zachowania dziewczyna szybko wnioskuje, że nie. Korzecki stwierdza, że nie chce, aby Magda patrzyła na niego tak jak ona teraz – z litością.

Michał Wilczyński, instruktor prowadzący kurs uwodzenia, obiecuje zgromadzonym mężczyznom, że już wkrótce zrobi z nich pogromców kobiecych serc i ciał. Te zapewnienia budzą aplauz zgromadzonych panów. Wojtek czuje się dość niepewnie, ale stara się czynnie uczestniczyć w zajęciach i pilnie notuje. Wilczyński tłumaczy tajemnice powodzenia u kobiet – należy przede wszystkim udawać, że nie chodzi o seks, a największym męskim błędem jest okazywanie tego, jak bardzo chcą zaciągnąć wybrankę do alkowy. W przerwie kursanci uiszczają opłatę za zajęcia. Instruktor radzi Wojtkowi, aby wziął rachunek na firmę. Wprawdzie kursu uwodzenia nie można sobie odliczyć od podatku, ale kurs technik komunikacji interpersonalnej - owszem.

Podczas spaceru Piotr mówi Magdzie, że otrzymał propozycję wyjazdu na staż od amerykańskiej organizacji zajmującej się dyskryminacją rasową. Magda cieszy się jego sukcesem, ale jednocześnie jest zdziwiona, że nic o tym wcześniej nie wiedziała. Chłopak tłumaczy, że zgłosił się tak dawno, że sam zapomniał o wysłaniu aplikacji, a teraz otrzymał szansę, ponieważ jeden z uczestników wycofał się. Magda chce jechać z Piotrem. Stwierdza, że kancelaria nie zając i nie ucieknie... Korzecki przypomina jej ich niedawną rozmowę na temat rozsądku w związku. Przytacza jej własne argumenty – żadna ze stron nie ma prawa prosić, aby druga poświęcała swoje plany i marzenia... Magdę szokuje informacja, że Piotr wyjeżdża już za kilka dni. Stara się jednak zachować spokój. Widząc, że Piotr nie najlepiej wygląda, radzi mu wziąć aspirynę, aby się nie rozchorował przed odkryciem Ameryki.

W nocy Piotr nie może zasnąć. Coraz gorzej się czuje, kaszle, dostaje krwawienia z nosa. Zamiast zasnąć, ogląda wspólne zdjęcia z Magdą.

Magda spotyka się z Wiktorem i Bartkiem. Informuje swoich niedoszłych wspólników o swoim wyjeździe do Stanów z Piotrem. Bartek jest wzburzony. Stwierdza gorzko, że nie ma sensu Magdy zatrzymywać. Dla niego sytuacja jest jasna – prawniczka porzuca kancelarię z powodu wyjazdu kochanka. Magda oponuje – Korzecki nie jest jej kochankiem, tylko przyszłym mężem, a ona wyjeżdża tylko na pół roku. Wiktor spokojnie odpowiada, że Magda stawia ich pod ścianą i jeszcze każe im się z tego cieszyć. Bartek grozi, że nie wiadomo czy mecenas Miłowicz będzie miała do czego wracać i wyprasza ją z gabinetu. Przed wyjściem Magda podsumowuje, że nie lekceważy danej jej szansy i prosi tylko o zrozumienie dla kochającej kobiety. Łukasz z Kasią dopytują jak poszło spotkanie. Magda stwierdza jedynie, że do jej powrotu oni mają stać się szczęśliwym małżeństwem.

Piotr wciska kłamstwo o stażu w Stanach również Wojtkowi. Ten dziwi się, że zaproszenie na staż przyszło tak późno. Mariola nie jest w stanie słuchać tłumaczeń Korzeckiego i wychodzi. Płaska cieszy się, że przyjaciel chce się rozwijać, ale jednocześnie boi się o los kancelarii. Piotr sprytnie stwierdza, że teraz Wojtek zostanie sam na sam z Mariolą, czym nieco go uspokaja. Na koniec rozmowy Korzecki dodaje, że nie chce organizować pożegnania.

Magda opowiada Teresie, Karolinie i Halinie o swoim wyjeździe. Czerskiej przypomina się podróż, którą odbyła ze swoim mężem - Markiem. Magda wyjaśnia, że to zupełnie inna sytuacja. Piotr jedzie do pracy, a ona zamierza prać, gotować, sprzątać i czekać na ukochanego mężczyznę. Magda wyznaje, że już zaczęła starania o wizę i dopiero jak ją otrzyma, zawiadomi Piotra o swoich planach. Kobiety obiecują pod nieobecność Magdy zrobić z Feminy najprężniej działający ośrodek pomocy społecznej po tej stronie oceanu.

Wojtek, przybierając nonszalancką pozę, czeka na Mariolę po pracy. Proponuje jej spotkanie w knajpce, aby omówić sprawy związane z kancelarią. A potem? Potem odwiezie ją do domu, jeśli ona na to pozwoli A potem? Wojtek, nieco zbity z tropu, tłumaczy, że chodzi mu wyłącznie o kancelarię. Mariola stwierdza, żeby pomyślał o tym sam w domu, a jutro w pracy podzieli się z nią efektami swoich przemyśleń.

Piotr spotyka się z Natalią Podgórską i płaci czynsz za pół roku z góry. Kobieta dopytuje, co z Magdą. Uświadamia mu, że jakikolwiek jest cel jego wyjazdu, dziewczyna i tak dowie się kiedyś prawdy i może mu nie wybaczyć. Piotr z kolei nie wybaczyłby sobie, gdyby ją ze sobą zabrał... Podgórska na to opowiada mu historię ze swojego życia. Jej młodszy syn, Karol zakochał się w swojej o 10 lat starszej promotorce. Kiedy po wypadku znalazł się w szpitalu, ona skłamała dziewczynie, której nie akceptowała, że chłopak nie chce jej znać. Ta wyjechała na konferencję naukową do Australii i tam została. Po wyjściu ze szpitala Karol zdołał odnaleźć swoją ukochaną w Australii. Do dziś są razem i do dziś nie odzywają się do Natalii... Kobieta mówi, że bliscy są w stanie wiele wybaczyć, ale uszczęśliwiania na siłę, wbrew uczuciom – nigdy.

Wojtek konsultuje się z Wilczyńskim, aby dowiedzieć się, co robi źle. Instruktor pyta, czy wykonał gest kodujący i zaczynają ćwiczyć. Płaska początkowo nie może opanować śmiechu, następnie jednak jego zabiegi i gesty zyskują aprobatę prowadzącego.

Piotr siada przed kamerą i zaczyna nagrywać płytę dla Magdy. Chce wytłumaczyć, dlaczego nie mógł powiedzieć jej prawdy na temat swojego wyjazdu do Stanów. Czy tym razem ją wyzna?

Korzecki odbiera od profesora Filara komplet swoich badań. Żegna się z lekarzem i obiecuje pozostać optymistą...

Magda dzwoni do Marioli, aby zaprosić ją na spotkanie. Ta szybko stwierdza, że nie może, bo ma inne, ważne plany i oddaje słuchawkę Piotrowi. Korzecki informuje, że ma już bilet na samolot z Krakowa i jutro pierwszym ekspresem wyjeżdża z Warszawy. Magda dziwi się, że tak szybko, ale jest szczęśliwa, bo trzyma w rękach amerykańską wizę. Piotr pyta, dlaczego Mariola nie chce spotkać się z Magdą. Ta odpowiada, że nie jest w stanie spojrzeć dziewczynie w oczy. Dziwi się, że Piotr jest tak okrutny... Korzecki prosi Mariolę, aby go odprowadziła na dworzec.

Magda spotyka się z Karoliną, Agatą i Sebastianem. Pyta, czy Waligóra jest nią bardzo rozczarowany, ale Karolina stwierdza, żeby Magda się tym nie przejmowała. Sebastian wyznaje, że już zaczyna tęsknić za „siostrą z wyboru”.

Mariola odbiera od listonosza fakturę za kurs, na który uczęszcza Wojtek. Wiedziona ciekawością sprawdza w Internecie, o co chodzi i trafia na stronę szkoły uwodzenia...

Wieczorem Magda z Piotrem siedzą na kanapie i oglądają wspólne zdjęcia. Dziewczyna zauważa, że jednego brakuje, po czym zaskakuje Piotra mówiąc, że nie będzie musiał za nią tęsknić, bo ona dostała już wizę i za kilka dni do niego dojedzie. Piotr oponuje, ale Magda nie daje mu dojść do słowa. Dodaje, że wprawdzie wolałaby jechać od razu z nim, ale potrzebuje trochę czasu na załatwienie kilku spraw w Warszawie. Korzecki stwierdza, że leci sam. Magda jest zaszokowana, widząc jego powagę. Zaczyna dopytywać Piotra o adres organizacji, która zaprosiła go do Stanów. Kiedy Korzecki unika odpowiedzi, Magda dochodzi do wniosku, że pewnie znowu chodzi o Dorotę. Czy tym razem znowu się połamała? A może śmiertelnie zachorowała? Zrozpaczona Magda wykrzykuje, że pewnie była dla Piotra tylko przynętą na byłą żonę, powodem, dla którego Dorota miała stać się zazdrosna i do niego wrócić... Piotr wciąż nie odpowiada na pytania Magdy. Sytuacja go przerasta. Mocno przytula dziewczynę i wychodzi.

Agata z Sebastianem, lekko podchmieleni wychodzą z knajpki. Dziewczyna nie może zrozumieć dlaczego, mimo że oboje są „do rzeczy”, nie mogą ułożyć sobie życia osobistego. Cóż... Pozostaje się upić za szczęście przyjaciół.

Magda nie może dojść do siebie i opanować łez. Co chwilę dzwoni do Piotra, ale ten nie odbiera telefonu. Dziewczyna leży na łóżku wpatrując się z rozpaczą w sufit. Obok niej są tylko dwa połamane wielbłądy.

Mariola żegna Piotra na dworcu. Korzecki przekazuje jej płytę dla Magdy i obiecuje, że wróci. Zupełnie rozbita, dziewczyna wsiada do autobusu. Nie mogąc nic poradzić na zaistniałą sytuację, bezgłośnie płacze...

Magda jedzie na dworzec, aby pożegnać się z Piotrem. W ostatnim momencie wbiega na peron i odnajduje Piotra w jednym z przedziałów. Chłopak szarpie się z oknem, nie jest jednak w stanie go otworzyć. Kochankowie żegnają się przyciskając dłonie do szyby i nie odrywając od siebie wzroku. Wkrótce pociąg rusza, a osłupiała Magda zostaje na peronie.