4x13 - To Be, Act 1 » Zakończone Seriale » Sons of Anarchy • seriale forumtv.pl

---

I znowu perfekcyjny epizod, a to dopiero pierwsza część finału i aż boje się co będzie się działo w przyszłym środę.
Genialna scena między Jaxem i Gemmą. Ona mu powiedziała o wszystkim przy stole i kosiarzu. Dała mu też listy i kazała zabić Claya. Potem jeszcze spotkanie z Tarą od której dostał strzykawkę. Szczerze mówiąc nie zaskoczyło mnie to. Jednak obstawiałem że to ona go zabiję. To by było mocne. Jednak taka śmierć z ręki Jaxa mi nie pasują. W jego wykonaniu oczekuje czegoś bardziej konkretnego i bezpośredniego. Oczywiście jeśli mają zabić Claya w następnym odcinku
Scena otwierająca wspaniała. Opie po postrzeleniu Claya oberwał od Jaxa. Który potem go wywiózł i ratował Nie mogę się doczekać co dalej się będzie działo i jak Opie zareaguje jeśli Jax zabije Claya.
Sceny z Tigem to małe mistrzostwo. Na początku polowanie na Laroya i zabicie jego kobiety, a potem ucieczka. GENIALNIE zrobiona. Ścieżka dzwiękowa jak zwykle idealnie dopasowana. Tylko co teraz? Jakaś zemsta albo wojna? Tego się obawiam.
Ciekawe też co się stanie na spotkaniu z królami. Czy Jax się pojawi? Może odpuści to i będa tylko meksykanie z irlandczykami. To by było dobre rozwiązanie bo by to oznaczało koniec handlu bronią. I zemstę? Jeśli to ma być zmesta na zjednoczonym klubie to jestem na tak.
Kolejne świetne sceny to te z Tarą jak pyta się Jaxa czy ją kocha i on o tym ja zapewnia. A potem to samo pytanie do Gemmy i to samo. Obawiam się czy nie zrobi w finale czegoś głupiego.

---

Gemma wreszcie powiedziała wszystko Jaxowi. No, może prawie wszystko. Jak zwykle, głównie po to by mieć z tego jakąś korzyść - zatrzymać Jaxa w mieście i klubie. Mimo to, dobrze się stało. Bo Tara walczy o swoje go faceta bardzo ostro. I raczej go nie wypuści. I bardzo mnie to cieszy. Tylko czy Jax zdobędzie się w końcu na to, żeby wykończyć staruszka? I to w taki sposób - po cichu, bezkrwawo. Zobaczymy co z tego będzie.
Łazienkowa scena między Tarą a Jaxem wyszła... Przykro. A przynajmniej mnie się przykro zrobiło jak Tara spytała go czy ją kocha. Za to kiedy to samo pytanie zadała Gemmie to już coś zatrybiło.
Czyżby Otto jednak nie wsypał całego klubu? Tylko Bobby'ego? Mnie się to w sumie podoba. Nie twierdzę, że Bobbiemu się należało, bo aż tak sobie nie zarobił, żeby iść siedzieć. Tyle, że Otto nie zna całej sytuacji. A na dodatek nadal żadnych wieści od Juica. O co chodzi Potterowi?
Dostaliśmy też kolejny epicki pościg. Sceny z ulicą w roli głównej w tym serialu są mistrzowskie Tiggiego poniosło troszku, a Jax pozwala wszystkim myśleć, że to czarni stoją za zamachem na Claya. Pewnie wybuchnie z tego jakaś nowa wojna...
Ostatnimi czasy wszyscy mnie niepokoją. Cały czas mam wrażenie, że zaraz ktoś wyciągnie zza pazuchy coś strasznego, śmierdzącego i niedobrego dla ogółu. Już sama nie wiem czego po kim się spodziewać. Schematy poznikały całkowicie, każdy pokazany z innej strony, wszyscy przeszli zmiany. To właśni czyni czekanie na finał tak nieznośnym. Bo nawet domyślać się nie mogę coś się dziać będzie. Cokolwiek mi do głowy nie przyjdzie jest zbyt oczywiste i oklepane by rzeczywiście mogło się stać.
Oby tylko finał nie zawiódł naszym mega wysokich po tak wspaniałej serii oczekiwań.
No i czy tylko mnie dziwnie jest się przyzwyczaić do tych 14 odcinków?

---

O wszystkim to może nie. Oczywiście "zapomniała" wspomnieć jaką rolę odgrywali ona i Unser w tej całej sprawie z JT. Ciekawe czy to się jeszcze wyda. Co do samej sceny, kiedy Gemma "spowiada" się Jaxowi - rzeczywiście genialna. Uwielbiam Katey Sagal!

Clay nie może zginąć przez strzykawkę! Nie zgadzam się! Mam nadzieję, że Jax, albo cały klub inaczej załatwią tę sprawę...

Cała wina postrzelenia Claya spadła rzecz jazda na "Niners". Tiggy nie mógł się pogodzić z tym, że oddał naszywkę swojemu prezydentowi i nie był przy nim kiedy nastąpił atak. Nie myśląc długo wziął sprawy w swoje ręce, zabił kobietę Laroya.Sceny pościgu kapitalne, z jak zawsze świetną muzyką. Szykuje nam się teraz jakaś wojna z "Niners".

Genialna końcowa scena między Gemmą i Tarą. I to "He's mine" Tary brzmiało groźnie...

Już nie mogę się doczekać finału...

---

Co tu pisać, przedostatni odcinek był REWELACYJNY! Już nie mogę się doczekać finału!

Genialne sceny Tara/Jax, Jax/Gemma. Jestem ciekawy co Tara kombinuje, te jej pytania "czy mnie kochasz?" było super dziwne.
Zdziwiłem się, że Gemma dała Jaxowi przeczytać listy (oczywiście nie wszystkie). Jednak wygląda na to, że nie uda jej się zatrzymać syna w Charming, przynajmniej na razie na to wygląda.
Clay oczywiście przeżył, ale nie na długo...Jednak tak samo jak poprzednicy nie wyobrażam sobie zabicia Morrowa strzykawką. To musi być krwawe, osobiste i najlepiej na oczach członków Klubu.
Skierowanie podejrzeń na 9ersów nie było dobrym posunięciem. Zwłaszcza przy późniejszym zachowaniu Tigga, który z poczucia winy popełnił straszną głupotę. Już widzę WIELKIE spotkanie podczas szczytu - Irlandczycy, Czarni, Meksykanie, Kartel, Lobo Sonora, SAMCRO, policja Charming, FBI...Szykuje się wojna!
Oczywiście jak zawsze na pochwałę zasługuje dobrana muzyka i świetny pościg w wykonaniu naszego Klubu.

Jestem ogromnie ciekawy jak to się skończy, coś czuję piękny cliffhanger na koniec sezonu.
Od 6 odcinka 4 serii do finału - mogę śmiało stwierdzić, że jest to co najmniej jeden z najlepszych okresów Sonsów ogólnie.