4x11 - Call of Dutty
Data emisji: 15.11.11
| Popularne wątki w tym miesiącu | Kategoria | Odwiedzin |
|---|---|---|
| Wyniki ankiety - seriale do działu TOP5 | TOP5 | |
| Seriale, które nie powinny zostać skasowane | Forum ogólne |
Opiekun: Czesiek_PL
Posty: 4590
Lokalizacja: Koszalin / Gdańsk
Ulubiony serial:
BB / Fringe / MM / SoA
gadu:
3343371

Już nie mogę się doczekać kolejnych odcinków! 


Wiedziałem, że sprawa czarnego ojca nic nie zmienia w Klubie SAMCRO. Juice wpieprzył się w nieźle gówno za nic, głupek.
Fajnie, że chociaż część prawdy wyjawił Chibsowi, może jeszcze istnieje szansa na jego uratowanie.
Miny, karabiny i RPG.
Prawie jak w "Call of Duty".
Tylko szkoda mi Kozika, pojawił się po długiej nieobecności i od razu zginął.
Juice przechodzący przez pole minowe był świetny. 

Liczba osób do zabicia Claya się coraz bardziej zwiększa.
Swoją drogą genialnie zagrana scena w domku Pineya.
Juicy i jego przemarsz po polu minowym. Ech, strasznie szkoda mi tego chłopaka. Scena z Chibsem świetna. Kolejna postać którą bardzo lubię. Wyjaśniło się, że Juice wplątał się w tarapaty zupełnie niepotrzebnie. To, że ma ojca czarnego kompletnie nic by nie zmieniło. A ten w tej sytuacji zaczął sypać.
Ciekawe czy jest jeszcze jakaś szansa na ratunek dla niego.
[*] Podejrzewałem, że w tym sezonie może zginąć. Wielka szkoda, bo bardzo polubiłem gościa.
Mam nadzieję, że pokaże Gemma pokaże jej, gdzie ma swoje miejsce.
Mimo to Juice siedzi już w szambie zbyt głęboko. Nie wiem czy jest dla niego jeszcze jakiś ratunek... Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników