Ben (a raczej Warlow) jako wampir (a raczej wróżpir :P)... no faktycznie, lekki szok - robi się coraz ciekawiej, no i scena snu Jasona o Benie...
nie mam więcej pytań! %)
A, i strasznie spodobała mi się scena Jessicy namawiającej dziewczyny na imprezę:
-We don't have names
-OMG that is so cool, I hate having a name :D
Jeszcze jedna sprawa... biedna Pam :( ale co tam, Eric przyjdzie z odsieczą. Chociaż ostatnio mają ze sobą trochę na pieńku. No i zwykle chodzi o córeczkę gubernatora :P a córeczka nadal działa mi na nerwy, może po tej przemianie w wampira trochę się do niej przekonam, ale póki co nie jest moją faworytką.
Widzę, że nie tylko mnie nudzą wątki Andyego/Sama/Alcide'a :P ale fakt, prócz tego odcinek jak najbardziej trzymał poziom, wartka akcja - i oczywiście dialogi na plus
Breaking Bad / The Mentalist / True Blood / Castle / Utopia / The Walking Dead / New Girl / Glee / Go On / Mindy project / Hannibal / Continuum