Sekretny dziennik call girl - kontrowersyjny serial
Zapowiada się bardzo kontrowersyjny serial na horyzoncie. Ciekawe co o takiej fabule sądzicie, czy jest to Wg was lansowanie dna jak określił jeden z internautów?
Niejedna osoba mogłaby jej pozazdrościć: jest atrakcyjna, ma powodzenie u mężczyzn, robi to, co lubi i jeszcze dostaje za to dużo pieniędzy. Już jednak trochę mniej osób chciałoby robić to, co ona. "Najważniejsza rzecz, którą musicie o mnie wiedzieć, to ta, że jestem dziwką" – mówi bez cienia żenady. Belle de Jour jest luksusową dziewczyną na telefon. Jednak nie ma dla niej znaczenia, jak określa się jej profesję i jaki ma się do niej stosunek - ważne, że ona czuje się z nią dobrze. Poznajcie bohaterkę brytyjskiego serialu, który od 14 listopada można oglądać w stacji Fox Life – "Sekretny dziennik call girl".
Serial "Sekretny dziennik call girl" oparty jest na blogu internetowym “Belle de Jour: diary of a London call girl", na którym pewna anonimowa dama opisywała blaski i cienie swojej pracy, a także perypetie życia prywatnego. W 2003 roku "The Guardian" uznał go nawet za blog roku. Jego popularność zaowocowała wydaniem dwóch książek, które ukazały się w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Nie zabrakło jednak sceptyków, którzy powątpiewali w autentyczność tego internetowego pamiętnika, podejrzewając, ze Belle tak naprawdę nie istnieje. Co nie przeszkodziło jej publikować felietonów w "Sunday Telegraph".
"Powinniście wiedzieć, że to nie jestem prawdziwa ja" – mówi serialowa Belle. Naprawdę nazywa się Hannah Baxter, ma 27 lat i ukończone studia. Oficjalnie pracuje jako asystentka w dużej firmie prawniczej. Nieoficjalnie spełnia seksualne zachcianki bogatych londyńczyków. Hannah i Belle nigdy nie mają prawa się spotkać – to dwie odrębne strefy życia. Belle jest przecież profesjonalistką. Co innego Hannah – u niej nie zawsze wszystko układa się po jej myśli. Trudno jest sobie jednak wyobrazić, by obie żyły w całkowitym oderwaniu od siebie, gdy ciała, umysłu i - bądź co bądź - uczuć użycza im jedna osoba... W ten sposób jej umiejętność kontrolowania sytuacji nieraz zostanie wystawiona na ciężką próbę.
Dlaczego Hannah została Belle de Jour? W końcu, jak sama mówi, nigdy nie była wykorzystywana, nie ma dzieci i nie była uzależniona. Jest na tyle inteligentna i szczera, by dać bardzo prostą odpowiedź: kocha seks, pieniądze i jest leniwa. Ale najbardziej lubi być swoim własnym szefem. (No, prawie – ma agentkę, która organizuje jej klientów.) To właśnie finansowa – oraz światopoglądowa – niezależność wydają się być dla niej najważniejszymi wartościami. Belle/Hannah nie wstydzi się, że czerpie przyjemność z tego, że daje przyjemność innym i że jeszcze może na tym nieźle zarobić.
Belle potrafi ziścić (niemal) każde erotyczne marzenie swoich klientów. Twórcy serialu nie boją się tego pokazać – większość scen nie pozostawia wiele miejsca na domysły. Jest więc pewien farmer, który hoduje konie; jest chłopak, który lubi dziewczyny z sąsiedztwa; wreszcie jest także z pozoru nudny księgowy, który nie lubi, gdy Belle traktuje go zbyt miło... Są też oczywiście tacy, którym sama Belle nie wystarcza. Jeśli nasza call girl czegoś nie potrafi (a potrafi wiele), nadrabia zaległości. Resztę dopełnia jej śliczna twarz, szeroki uśmiech, blond włosy, piękne ciało i bystry umysł. Z Belle żaden mężczyzna nie będzie się nudził. Trochę mniej szczęścia ma Hannah. Jej były chłopak Ben właśnie żeni się ze swoją dziewczyną Vanessą, co nie jest Hannah całkowicie obojętne. Nie jest obojętne także samej Belle.
"Sekretny dziennik call girl" to na pewno serial nie dla wszystkich. Jednak ci, którzy przyzwyczajeni są do przekraczania przez telewizję kolejnych granic, nie powinni mieć problemów z zaakceptowaniem jego tematyki. Belle/Hannah trudno nie polubić. Lub inaczej – nie może się nie podobać. Jej sposób na życie budzi pewnie u niektórych wątpliwości, ale nie da się zarzucić jej jednego – hipokryzji. Jasne przedstawienie motywacji i filozofii życiowej działają na jej korzyść. A Hannah to sympatyczna dziewczyna, która myśli, czuje i pragnie tak, jak każda inna młoda kobieta. Poza tym, w czasach, gdy w telewizyjnej ramówce hasa sobie bezkarnie miły psychopatyczny morderca, zaradna mama, która sprzedaje trawkę, czy atrakcyjna felietonistka, która śpi z kim chce i kiedy chce, historia call girl nie budzi już takich emocji. Co nie znaczy, że nie warto zapoznać się z jej obrazkowym pamiętnikiem.
źródło: onet.pl ( link do pełnego artykułu)