Poznawanie ludzi w autobusie, w poczekalni do lekarza itp. » Off-topic • seriale forumtv.pl

---

Mi się wydaje, że teraz jest podobnie z tą różnicą, że trochę szybsze jest życie i jak zagadujesz kogoś, to nie zawsze ta osoba ma czas.
Przede wszystkim zależy na kogo się trafi - jeden jest towarzyski, drugi mniej - zawsze tak było.
A opowiadania z młodości zawsze są "ulepszane", my też będziemy wspominać na starość jak to za naszych czasów było dobrze, a teraz to szkoda gadać - ach ta dzisiejsza młodzież - zero kultury


Teraz też jest taka możliwość Przecież ludzie nadal mają umiejętność mówienia. .
A tak na serio, to w tego typu miejscach rozmawiałem głównie ze starszymi ludźmi.
Może faktycznie coś w tym jest.

---

Jeżdżę często pociągami, tyle że zajmuje mi to jedynie niecałą godzinę czasu. Nieznajomi czasami rozmawiają ze sobą, ale jedynie starsi
Ja raczej nie zagadałabym w pociągu, chyba, że rzeczywiście na dłuższej trasie i jeśli miałabym powód zagadać. Ale ja jestem raczej z tych nieśmiałych niemniej jednak tylu przystojniaków w pociągu spotkałam, że jakby zagadywanie ludzi podczas wspólnej jazdy było czymś bardziej normalnym, to...byłabym szczęśliwsza
Myślę, że tutaj chodzi i o nieśmiałość i uważanie takiego zachowania za nieodpowiednie.

---

Moim zdaniem w takich miejscach ciężko poznać kogoś nowego, ale zawsze istnieje jakaś szansa.
Swoją drogą dzięki za ten temat, bo jak nie będę wiedział jak zacząć rozmowę z nieznajomą osobą, to zapytam się o pogląd na ten temat .


Wg mnie ten problem dotyczy głównie młodych osób, które mają bogate życie towarzyskie.
Po prostu słuchawki na uszy i jadą sobie w pociągu - nie pogadasz z takimi, bo im nie zależy na rozmowie .
Chcą się tylko przemieścić z jednego punktu do drugiego.


Jakby mnie ktoś zaczepił podczas podróży w autobusie albo pociągu, to hm...
Raczej bym podszedł do tego pozytywnie, skoro osoba do mnie się odezwała, a jak wiadomo jest to trudne w stosunku do obcych osób.

Wg mnie każdy ma z tym problemy, ale w sumie nie wiem dlaczego.
Może działa tutaj jakiś czynnik ewolucyjny, który mówi żeby się niepotrzebnie nie wychylać.
Możliwe też, że mało osób tak robi i przyjmujemy to za niestosowne?

---

Jakie socjologiczne tematy Ja od 4 lat regularnie jeżdżę pociągiem na trasie Warszawa-Poznań i jeszcze ani razu nie zdarzyło mi się przeprowadzić dłuższej rozmowy z nieznajomym. Jakieś tam grzecznościowe zwroty były, ale nigdy jakaś dłuższa konwersacja. Jakoś nie mam potrzeby zagadania do zupełnie obcej osoby. Może i jestem nieśmiały, ale to akurat mi nie przeszkadza. Może i taka rozmowa to byłoby miłe spędzenie czasu, ale ja tam wolę poczytać książkę Jednak jakby ktoś zaczął rozmowę ze mną, chciałbym dłużej pogadać i byłby (lub była) ta osoba całkiem w porządku to również nie miałbym nic przeciwko. Może jutro komuś będzie się nudziło. Taaa

---

a ty Lynns czujesz taką potrzebę czasami?

---

Hmm..oczywiście to zależy od okoliczności. Przykładowo, gdybym miała jutro jechać 7 godzin pociągiem to z chęcią zagadałabym do kogoś Ale jeśli chodzi o zwykły przejazd autobusem to zwykle i tak kogoś znajomego spotykam, a jak nie to słucham muzyki lub sms-uje, a czasami rozmyślam. Ogólnie gdyby tak ktoś do mnie zagadał, nie miałabym nic przeciwko i z chęcią podtrzymałabym rozmowę.

---

Taki model to zdecydowanie nie dla mnie. Nie potrafię w taki sposób poznawać nowych ludzi.

---

Ja osobiście nie lubię jak ktoś ciągle w kolejce, pociągu czy gdziekolwiek mnie zagaduje.

---

Ja mam podobnie ostatnio w kolejce do lekarza starszy Pan moralizował nt swojego cudownego pokolenia i okropnie mnie to irytowało.

---

Starsi panowie i panie to oddzielny temat i szkoda strzępić jęzor na brak kultury przy nich... A ogólnie rozmowy w kolejce np. w aptece czy u lekarza bywają śmieszne. Kwestia na kogo się trafi.

---

Ja nie poznaję w ten sposób ludzi. Nie mogę jakoś słuchać tych narzekań w kolejce do lekarza.

---

Ja jestem z natury wstydliwą osobą, więc raczej nie zagadałabym do nieznajomej osoby podczas podróży pociągiem czy tramwajem.

---

Nie mój klimat. Nie lubię poznawać nowych ludzi w takich okolicznościach.