Popularne wątki w tym miesiącu Kategoria Odwiedzin
Wyniki ankiety - seriale do działu TOP5 TOP5
Seriale, które nie powinny zostać skasowane Forum ogólne
Endometrioza bóle Off-topic 8

Ocena z religii na świadectwie? » Off-topic » O nas, inne & off-topic • seriale forumtv.pl

Najnowsze informacje o tym co się dzieje w Polsce i na świecie

<<

Bee132

Avatar użytkownika

Przyjaciel forum

Posty: 539

Postdodano 3 wrz 2007, o 08:00

Ocena z religii na świadectwie?

Żyjemy w społeczeństwie pluralistycznym światopoglądowo. A skoro tak, to w katechezie trzeba położyć nacisk na wiedzę religijną, weryfikowalną poprzez wprowadzenie ocen. Dobry katolik to taki, który potrafi swoją wiarę uzasadnić, przyjmując postawę dialogu wobec myślących inaczej.
Po raz kolejny wokół szkolnej katechezy wybuchła wrzawa. Tymczasem nowemu ministrowi edukacji z urzędu przysługuje prawo do wyrażania opinii na temat modelu nauczania, a więc i obecności religii w szkole. To, że wypowiedział swoje wątpliwości bez wystarczającej znajomości regulacji prawnych na styku Kościół–państwo, nie musi być powodem do wpadania w panikę ani przyjmowania postawy konfrontacyjnej. Inaczej łatwo zapomnieć o istotnych zastrzeżeniach związanych z przekazem wiary w ramach instytucji państwowych, a w rezultacie powstaje atmosfera klerykalizacji życia publicznego. Pospieszna reakcja rządu na wystąpienie ministra Ryszarda Legutki stereotyp ten tylko utrwaliła.


Obecność katechezy w szkole wynika z umowy konkordatowej między państwem a Kościołem. Nie może jej zmienić autonomiczna decyzja ministra edukacji. Wystarczyło mu o tym przypomnieć, a z pewnością skorygowałby swoje stanowisko: przecież nie wypowiedział Kościołowi żadnej wojny. Strona kościelna przeszła jednak do kontrataku, który dla obserwatorów przypominał raczej demonstrację siły niż wyraz duszpasterskiej troski o poziom edukacji religijnej. Gdyby nie spotkanie abp. Kazimierza Nycza (przewodniczącego Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski) z ministrem Legutką, można byłoby wręcz stracić nadzieję na pogłębioną refleksję nad przekazywaniem wiary w państwie światopoglądowo neutralnym i demokratycznym – w którym jednak większość obywateli identyfikuje się z chrześcijaństwem.

Teczki światopoglądowe

Katecheza budzi wątpliwości od początku powrotu do szkoły. W debatach publicznych sprowadzają się one głównie do czterech rodzajów zarzutów: 1) światopoglądowych – obecność religii w szkole zagraża laickości państwa i łamie standardy świeckiej edukacji; 2) dydaktycznych – katecheza jest przedmiotem nadobowiązkowym i w ogóle nie powinna znajdować się na świadectwie; 3) teologiczno-duszpasterskich: katecheza nie jest przedmiotem, ale inicjacją w wiarę Kościoła katolickiego (bądź jakiegokolwiek innego wyznania), a wiary nie można oceniać stopniem; 4) metodologicznych – katecheza (a także alternatywna etyka) nie spełnia jeszcze programowych wymogów, stąd na razie nie można oceny z religii wliczać do średniej. Dodatkowym źródłem nieporozumień jest to, że obecne rozwiązanie dopuszcza możliwość niewybrania przez ucznia ani religii, ani etyki.

Nie zamierzam szczegółowo interpretować poszczególnych zapisów prawnych dotyczących legalności stopnia z religii na świadectwie szkolnym i wliczania go do średniej: pozostawiam to Trybunałowi Konstytucyjnemu, Ministerstwu Edukacji oraz Komisji Wychowania Katolickiego Episkopatu. Nie uważam jednak, by obecne rozwiązanie prawne było niezgodne z zasadami liberalnej demokracji.

Wybór katechezy jako przedmiotu z oceną nie jest także przejawem zmuszania ucznia przez organy władzy publicznej do ujawnienia swoich przekonań religijnych – jak twierdzi na łamach "Dziennika” (z 21 sierpnia 2007) prof. Jan Hartman – ponieważ on sam czyni to dobrowolnie, wyrażając chęć udziału w katechizacji szkolnej, która ma charakter nadobowiązkowy. Stwierdzenie, że "w wolnym kraju obywatel nie może być narażony na konieczność bezpośredniego lub pośredniego ujawniania przed kimkolwiek, a zwłaszcza przed władzami, swojego wyznania", służy raczej stwarzaniu poczucia zagrożenia, niż jest opisem rzeczywistości. Nie wmawiajmy ludziom krzywdy, która im się nie dzieje – bo inaczej będziemy blisko paranoi, której i tak nie brakuje w naszym życiu publicznym. Uczniowie chodzący na katechezę nie mają dodatkowych "teczek światopoglądowych" w gabinecie dyrektora czy wychowawcy.

Szatani z szóstką

Ocena z religii na świadectwie jest informacją na temat znajomości dziedzictwa religijno-kulturowego chrześcijaństwa, a skoro na uczelniach wyższych można zaliczać przedmioty teologiczne i nikomu nie przeszkadzają oceny z tych przedmiotów w indeksie studenta, dlaczego inaczej miałoby być w edukacji podstawowej? Udział w harcerstwie też jest wyborem pewnego światopoglądu, a jakoś nikt nie protestuje, że uczniowie się tam zapisują i noszą mundurki, które na dodatek identyfikują ich więź bądź to z ZHP, bądź ZHR, których koła działają na terenie szkoły. Również ucząc etyki nauczyciel będzie wiedział, jakie przekonania ma jego uczeń. Oceniać go jednak będzie za myślenie, a nie światopoglądowy wybór.
W komentarzach medialnych padały stwierdzenia, że ocena z religii zagraża inicjacji w wiarę, ponieważ może doprowadzić do pojawienia się generacji "szatanów z szóstką z religii". Czy są to obawy uzasadnione? Każdy uczeń może uczyć się jakiegoś przedmiotu tylko po to, żeby mieć czerwony pasek. Nie tylko ma to miejsce, ale zarówno rodzice, jak i nauczyciele często takie postawy promują: jedni mogą się wykazać swoimi osiągnięciami pedagogicznymi, drudzy mają powody do tego, aby być dumnymi ze swoich pociech. Dlaczego w przypadku katechezy mówi się, że taka sytuacja byłaby zagrożeniem dla wiary uczniów? Na czym to zagrożenie miałoby polegać?

Dlatego właśnie, że żyjemy w społeczeństwie pluralistycznym, uważam, iż w katechezie szkolnej trzeba postawić większy nacisk na wiedzę religijną, weryfikowalną również poprzez wprowadzenie ocen. Dobrym katolikiem nie jest bowiem uczeń, który chodzi na religię w szkole "na pokaz" albo dlatego, że jest "fajnie", ale ten, który po jej ukończeniu potrafi swoją wiarę uzasadnić, przyjmując postawę dialogu wobec myślących inaczej. Jeśli boimy się, że uczniowie zaczną katechezę traktować koniunkturalnie, to przeciwdziałajmy temu w sposób rozsądny, a nie sprowadzajmy religii do przedmiotu niezobowiązującego ani ucznia, ani nauczyciela.

W różny sposób można motywować uczniów do tego, aby to nie ocena, lecz poważne zaangażowanie w zgłębianie religijno-kulturowego dziedzictwa chrześcijaństwa zachęcało ich do udziału w katechezie. Sęk w tym, że brak ocen i odchodzenie od treści prawd wiary w nauczaniu religii nie jest wcale gwarantem sukcesu. Z drugiej strony nie chodzi o abstrakcyjne przyswajanie wiedzy poprzez wkuwanie katechizmu, ale o dialog, w którym jest przestrzeń dla stawiania pytań i pogłębiania prawd wiary. Trzeba również pamiętać o tych uczniach, którzy na katechezę przyjdą nie dlatego, że są wierzący, lecz dlatego że interesuje ich poznanie chrześcijaństwa, a zwłaszcza katolicyzmu. Katecheza z oceną daje im równe prawa.

Przed wyborem

Dla każdego, kto identyfikuje się z pewnym wyznaniem religijnym, refleksja taka będzie swoistego rodzaju dialogiem pomiędzy tradycją a osobistym doświadczeniem. Mylą się więc ci, którzy twierdzą, że w nauczaniu religii chodzi o przygotowanie kolejnego pokolenia bezmyślnych, ale posłusznych Kościołowi wiernych, łamiących standardy państwa świeckiego i obywatelskiego bądź będących dla niego "z definicji" zagrożeniem.

Wieki temu św. Augustyn zauważył, że "nikt nie może w cokolwiek wierzyć, jeśli wcześniej nie rozpozna, iż jest w stanie obdarzyć to swoją wiarą" ("nullus quippe credit alliquid nisi pius cogitaverit esse credendum"). To rozpoznanie niewątpliwie musi mieć charakter emocjonalno-przeżyciowy, wiara opiera się bowiem na zaufaniu. Przed credo jest credendo: a więc akt wiary poprzedza namysł!

Nie jest to jednak ostatni krok w wierze. Socjologowie religii coraz częściej podkreślają, że w obecnych czasach "ludzie stają w obliczu coraz bardziej różnorodnych przekonań, wartości, stylów życia i dlatego muszą między nimi wybierać. Wybór zaś wymaga pewnej, chociażby zupełnie elementarnej refleksji, a wybór religijny wymaga pewnej chociażby zupełnie elementarnej teologii" (P. Berger).

Elementarna teologia to właśnie katecheza szkolna, bo życie sakramentalne ma miejsce na terenie parafii, a kształtowanie postaw moralnych odbywa się głównie w domu. Ponieważ współczesność problematyzuje to, co kiedyś uchodziło za oczywiste w sprawach wiary, nie można katechezy sprowadzić do religijnego sentymentalizmu. Młodzi lubią dyskutować i nie zgadzają się na wiele "pewników" wiary chrześcijańskiej. Dajmy im przestrzeń, aby mogli stawiać pytania, ale nie bójmy się ich oceniać za to, jak myślą. To nie ocena z religii na świadectwie zrobi z nich złych obywateli bądź powierzchownych katolików, ale powielany stereotyp, że im bardziej człowiek jest wierzący, tym bardziej jest bezmyślny i należy mu współczuć lub się go bać, bo nic dobrego z niego nie będzie. Zamknąć go w kruchcie i nie dopuścić do forum.

Naukowość katechezy

Nauczanie religii nie przekłada się wprost na postępowanie moralne i nie dzieje się tak również w przypadku nauczania etyki. Ideałem katechetycznym jest połączenie głowy i serca, ale mówiąc o tym wypada zrobić sobie rachunek sumienia z tego, w jakiej harmonii funkcjonują one w naszym życiu i jak wychowujemy dzieci. Inaczej jest to zarzut czysto ideologiczny, który do debaty na temat katechezy w szkole nic nie wnosi. Moralności uczymy się głównie przez przykłady i naśladowanie: katecheza powinna ukazywać, skąd je czerpać i na czym są one ufundowane.

Ocena na świadectwie stawiana jest za wiedzę, a nie dobre sprawowanie poza szkołą. To konfesjonał, a nie szkoła jest miejscem oceny sumienia wierzącego ucznia. Katecheza ma przyczynić się do jego formowania, ale nie ocena na świadectwie jest wyznacznikiem stanu jego "wnętrza". Nie chodzi więc o indoktrynowanie uczniów, jak utrzymuje w "Gazecie Wyborczej" Magdalena Środa.

Ocena "naukowości" katechezy jako przedmiotu szkolnego, jaka pojawiła się w niektórych komentarzach, tchnie pozytywizmem logicznym, należącym do lamusa historii filozofii nauki, a nie kanonów metodologicznych dyscyplin szkolnych czy akademickich. Twierdzenie, że "programy religii nie są znane ani poddane kryteriom merytorycznej oceny", to wynik nieznajomości faktów.

Kwalifikacje merytoryczne i katechetyczne nauczycieli religii są różne, tak jak w przypadku nauczycieli innych przedmiotów, nie wynikają one jednak z braku ustalonego programu studiów, ale z różnic doświadczeń i zdolności poszczególnych osób. Te problemy są analizowane i dąży się do odsuwania katechetów, którzy sprawę nauczania religii sprowadzili do realizacji poczucia religijnej misji w społeczeństwie. Nie twierdzę, że wszystkie uczelnie kształcące nauczycieli religii są na tym samym poziomie, ale przecież to samo można powiedzieć o każdym innym kierunku studiów.

Chociaż 95 proc. dzieci i 90 proc. młodzieży wybiera religię jako przedmiot nadobowiązkowy, to liczby te nie oddają nastawienia uczniów (i katechetów) do oceny z religii. Z badań przeprowadzonych przez GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej" wynika, że tylko 36 proc. respondentów opowiada się za tym, by ocena z religii była wliczana do średniej, a 60 proc. jest przeciwnych. Zdecydowanie za oceną z religii wypowiedziało się 16 proc. respondentów; zdecydowanie nie – aż 34 proc. Nie wolno zapomnieć, że wliczanie oceny z religii do średniej nie jest oczywiste ani dla uczniów, ani katechetów. Nie oznacza to jednak zgody na traktowanie religii jak piątego koła u wozu.



Mi osobiście ocena z religii nie przeszkadza.
W artykule wspomniane jest, że nauczyciel
Oceniać go jednak będzie za myślenie, a nie światopoglądowy wybór.


Ja może nie poprzez oceny, ale komentarze swojej katechetki jestem oceniana, a wszystko przez to, że przedstawiam jej niepodważalne argumenty, na to, że niektóre aspekty wiary są jedną wielką bujda, a ganienie różnych rzeczy przez Kosćiół jest bezpodstawne, bo albo on robi to samo, albo robił.
Mimo to, ocena na świadectwie nie jest dla mnie przeszkodą, bo kolejna 6 by sie przydała :)
Jednak wiele osób może czuć sie poszkodowanych z powodu innej wiary, innych wizji świata czy niższych ocen z tego "przedmiotu".
Ostatnio edytowano 4 wrz 2007, o 19:59 przez Bee132, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
<<

alvaro

Avatar użytkownika

Przyjaciel forum

Posty: 207

Lokalizacja: Ulan Bator

tlen:
alvaro_1987

gadu:
3868267

Postdodano 5 wrz 2007, o 22:35


Moim zdaniem wystarczy że zostanie to zaskarżone do TK i będzie po sprawie. Nie można w kraju gdzie konstytucja gwarantuje swobode wyznania, wliczać do średniej stopnia z przedmiotu na którego ocene ma wpływ aktywność uczestnictwa we mszy...

Gdyby to było religioznawstwo, ok.

a poza tym każdy wie jak u nas wyglądaja lekcje religi...
<<

KaruzeL

Avatar użytkownika

Przyjaciel forum

Posty: 524

Postdodano 5 wrz 2007, o 22:42


A kogo to obchodzi :P ja już religi nie mam :P

Jedyne co to sobie średnią można podciągąć, bo tam gówno trzeba było umieć, a na końcu i tak każdy miał piątke.
<<

Cya

Przyjaciel forum

Posty: 1126

Lokalizacja: Święty gród lub DC

Postdodano 5 wrz 2007, o 22:59


KaruzeL napisał(a):Jedyne co to sobie średnią można podciągąć, bo tam gówno trzeba było umieć, a na końcu i tak każdy miał piątke.
yyy... no to ja mam na maturalnym dopuszczający... tak jak 90% moich znajomych, bo żeby mieć coś więcej to trzeba było przynieść jakieś karteczki że się chodziło na rekolekcje, powiedzieć cały pacierz z pamięci, prowadzić zeszyt i chodzić na zajęcia, a i co lekcja [jak byłem oczywiście] ksiądz nas odpytywał z tego co było w ewangelii na ostatniej mszy, za to się dostawało max 4 a na piątkę to tylko ministranci, 6 lektorzy

alvaro napisał(a):Gdyby to było religioznawstwo, ok.
popieram, to by mógł być nawet ciekawy przedmiot i zastanowił bym się czy bym poparł pomysł żeby z religioznawstwa można było zdawać maturę bo to chyba nie było by takie złe [tyle żeby nie można wziąć go jako podstawowego tylko jako dodatkowy]
Ostatnio edytowano 5 wrz 2007, o 23:02 przez Cya, łącznie edytowano 1 raz
<<

KaruzeL

Avatar użytkownika

Przyjaciel forum

Posty: 524

Postdodano 5 wrz 2007, o 23:54


Ale Ty jesteć z Czestochowy to Wy już tak macie zamiast cześc i dzień dobry pewnie sobie mówicie niech będzie pochwalony :P albo bardziej młodzieżowo szczęść boże :P
Ostatnio edytowano 5 wrz 2007, o 23:56 przez KaruzeL, łącznie edytowano 1 raz
<<

tlen.exe

Avatar użytkownika

Administrator

Posty: 3265

Postdodano 6 wrz 2007, o 00:42


Nie chce mi się czytać reszty postów, bo jestem zmęczony, przeczytałem tylko pierwszy post alvaro, i chcę mu powiedzieć że jest do wyboru religia lub etyka. Wiem bo chodzę do LO. :P
We Are The World haiti
<<

Cya

Przyjaciel forum

Posty: 1126

Lokalizacja: Święty gród lub DC

Postdodano 6 wrz 2007, o 00:50


nie w każdym LO jest nauczyciel który ma prowadzić etykę, a po za tym to jest nie sprawiedliwe, bo dlaczego ktoś może chodzić na religię, a powiedzmy ktoś inny jest żydem to on chce też chodzić na religię tylko niech rabin tego uczy wtedy będzie ok
<<

alvaro

Avatar użytkownika

Przyjaciel forum

Posty: 207

Lokalizacja: Ulan Bator

tlen:
alvaro_1987

gadu:
3868267

Postdodano 6 wrz 2007, o 00:57


Nie chce mi się czytać reszty postów, bo jestem zmęczony, przeczytałem tylko pierwszy post alvaro, i chcę mu powiedzieć że jest do wyboru religia lub etyka.

no właśnie, ale czemu to jest tylko religia katolicka? :]
<<

tlen.exe

Avatar użytkownika

Administrator

Posty: 3265

Postdodano 6 wrz 2007, o 01:04


A bo ja to wiem, ja na nic chodził nie będę i już. :P A teraz tak na serio, zawsze musicie na coś narzekać. Są ludzie, są ateistami a na religie chodzą z ciekawości żeby zobaczyć co myślą sobie ludzie wierzący, przykładem jestem ja. ;]
We Are The World haiti
<<

KaruzeL

Avatar użytkownika

Przyjaciel forum

Posty: 524

Postdodano 6 wrz 2007, o 01:07


no właśnie, ale czemu to jest tylko religia katolicka?


Co za koleś bo to jedyna słuszna religia !

Skąd ty jesteś z Polski ? bo pytanie zadajesz jakbyś jakimś węgrm był :P
<<

Cya

Przyjaciel forum

Posty: 1126

Lokalizacja: Święty gród lub DC

Postdodano 6 wrz 2007, o 01:28


tlen.exe napisał(a):na religie chodzą z ciekawości żeby zobaczyć co myślą sobie ludzie wierzący
ilu takich naprawdę wierzących spotkałeś na tych lekcjach religii? nie wliczaj w to księdza :P

A tu dwa fajne art na gazeta.pl
Nie wciskajcie mi Boga
Nie chcę oceny z religii, pójdę do piekła?
<<

alvaro

Avatar użytkownika

Przyjaciel forum

Posty: 207

Lokalizacja: Ulan Bator

tlen:
alvaro_1987

gadu:
3868267

Postdodano 6 wrz 2007, o 01:57


Skąd ty jesteś z Polski ? bo pytanie zadajesz jakbyś jakimś węgrm był

kedvesen teged megismer :]

tlen.exe napisał(a):A teraz tak na serio, zawsze musicie na coś narzekać. Są ludzie, są ateistami a na religie chodzą z ciekawości

i dlatego mają być gorsi? Mieć gorsze oceny? Hmm... a poza tym nie opowiadaj bajek. Jak jest możliwość to się spierdziela z lekcji, a nie chodzi na nie z ciekawości :P
<<

aja

Avatar użytkownika

Przyjaciel forum

Posty: 1106

Postdodano 6 wrz 2007, o 07:31


tlen.exe napisał(a):Są ludzie, są ateistami a na religie chodzą z ciekawości żeby zobaczyć co myślą sobie ludzie wierzący, przykładem jestem ja. ;]

Mhm... takich 'ateistów' to na pęczki. Chodzą na religie i nawet nie wiedzą co to apostazja. I nie w każdej szkole jest etyka - ja nie mam. A co do religii to jedynie udało mi się wskórać, że to ludzie którzy chcą chodzić na religie mają przynosić zgody, a nie odwrotnie bo to niezgodne z konstytucją ;)

Pomysł bzdurny - nie ma się co rozpisywać.
Ostatnio edytowano 1 sty 1970, o 02:00 przez aja, łącznie edytowano 2 razy
ZQKB
Come on girl, one last time
let me know you're still alive!

icon by mal_contentum
<<

nova.nike

Avatar użytkownika

Użytkownik

Posty: 82

Lokalizacja: Poznań

Postdodano 6 wrz 2007, o 11:39


Wg mnie jak najbardziej religia nie powinna być wliczana do średniej, w ogóle nie powinno być jej na świadectwie, a najlepiej w szkole. To w co kto wierzy jest jego prywatną sprawą i nie powinno się w to wciągać szkoły jako instytucji publicznej. Z Polski robi się państwo wyznaniowe, nie wiem jak wy ale ja nie chcę w takim mieszkać.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
<<

tlen.exe

Avatar użytkownika

Administrator

Posty: 3265

Postdodano 6 wrz 2007, o 12:30


aja napisał(a):Mhm... takich 'ateistów' to na pęczki.


Możesz ty i inni się nawet śmiać, ja może za często nie chodzę, bo nie jest to przedmiot moich marzeń, ale gdybyś znała mojego księdza to uwierzyła byś w to co napisałem...
We Are The World haiti
<<

Cya

Przyjaciel forum

Posty: 1126

Lokalizacja: Święty gród lub DC

Postdodano 6 wrz 2007, o 14:16


tlen.exe, ale powiedz mi ilu na tej religii po za księdzem jest tak naprawdę wierzących? Bo księdza do tej liczby się nie wlicza, więc jeśli powiesz że ok 4/5 to spoko możesz się czegoś dowiedzieć od osób naprawdę wierzących, ale jeśli tam jest tylko ksiądz to niczego tak naprawdę nie możesz się dowiedzieć bo to co on mówi to jest to co on musi mówić ze względu na swój wyuczony zawód :]
<<

Bee132

Avatar użytkownika

Przyjaciel forum

Posty: 539

Postdodano 7 wrz 2007, o 15:46


Cya napisał(a):ale powiedz mi ilu na tej religii po za księdzem jest tak naprawdę wierzących? Bo księdza do tej liczby się nie wlicza, więc jeśli powiesz że ok 4/5 to spoko możesz się czegoś dowiedzieć od osób naprawdę wierzących,


Zeby tam była chociaż 1/5 wierzących...

Cya napisał(a):ale jeśli tam jest tylko ksiądz to niczego tak naprawdę nie możesz się dowiedzieć bo to co on mówi to jest to co on musi mówić ze względu na swój wyuczony zawód :]

Dokładnie i przy okazji jeszcze gani za poglądy, które nie za zgodne z jego poglądami....
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
<<

tlen.exe

Avatar użytkownika

Administrator

Posty: 3265

Postdodano 7 wrz 2007, o 16:21

Cya, nie liczyłem. ;]
We Are The World haiti
Następna strona

Link: BBcode: Link: HTML:

Powrót do Wiadomości z kraju i ze świata



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników

Grupy społecznościowe

lastfm forumtv

Reklama

ForumTV.pl to największe w Polsce forum ogólnoserialowe dla produkcji zagranicznych. Najwięcej seriali na naszym forum pochodzi z USA, ale nie brak także kanadyjskich czy francuskich produkcji. Podział na kategorie takie jak seriale fantasy, kryminalne, a także coraz częściej poszukiwane: seriale komediowe oraz historyczne zapewnia odnalezienie konkretnego serialu. Również użytkownicy forum przyjdą z pomocą, jeśli szukamy serialu z okresu dzieciństwa, a także zapomnianych produkcji.
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007, 2010, 2011, 2012, 2013 phpBB Group.
Partnerami serwisu są: najlepsze zespoły weselne (Baza najlepszych zespołów weselnych) #
polecane wątki: Aktor Jensen Ackles z serialu Supernatural - koniec świata jest bliski... Hugh Laurie w znakomitej roli dr house. Wybitny aktor Michael C. Hall w roli seryjnego zabójcy - serial Dexter.