dodano 30 cze 2007, o 23:35
Ogromną niespodziankę sprawili reprezentanci Polski do lat 20, którzy w pierwszym spotkaniu mistrzostw świata pokonali 1:0 faworyta tego turnieju, Brazylię. Bohaterem spotkania okazał się Grzegorz Krychowiak, który zdobył jedyną bramkę meczu po pięknym uderzeniu z rzutu wolnego.
Reprezentacja Polski rozpoczęła mecz z dużym animuszem. Podopieczni Michała Globisza niespecjalnie przejęli się faktem, iż ich rywalem są mistrzowie Ameryki Południowej, zespół składający się z zawodników wartych dziesiątki milionów euro. Starali się grać spokojnie, rozgrywać piłkę i szukać okazji do strzałów na bramkę Cassio. Raz po raz defensywę Canarinhos próbował nękać Dawid Janczyk.
W 23. minucie Polacy zdobyli gola. Przepięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się środkowy pomocnik naszego zespołu Grzegorz Krychowiak. Piekielnie silne uderzona piłka minęła mur i zatrzepotała w siatce obok zaskoczonego bramkarza Brazylijczyków.
Nasz zespół grał bardzo zdecydowanie i konsekwentnie. Czasami jednak, by powstrzymać akcje rywala Polacy musieli uciekać się do fauli. Zbyt twarda gra była temperowana przez arbitra, który w pierwszej połowie aż czterokrotnie pokazywał naszym graczom żółte kartki. Niestety dwie z nich obejrzał ten sam zawodnik i od 27. minuty biało - czerwoni musieli grać w osłabieniu. Boisko musiał opuścić obrońca Krzysztof Król.
Od tego momentu zaczęła się zarysować przewaga Brazylijczyków, ale na szczęście piłkarze Globisza szybko uporządkowali szyki i skutecznie wybijali rywali z rytmu, czekając na okazję do kontrataków. Mimo kilku groźnych strzałów na bramkę Białkowskiego, nasz zespół zdołał uchronić się od straty gola i na przerwę schodził z jednobramkowym prowadzeniem.
Drugą połowę polski zespół zaczął niezwykle skoncentrowany i starał się konsekwentnie realizować nakreślone przez trenera założenia taktyczne. Canarinhios mieli przewagę, ale ich akcje przypominały bicie głową w mur i kończyły się zazwyczaj na szesnastym metrze przed polską bramką.
Brazylijczycy nie mieli pomysłu na rozmontowanie szczelnej defensywy biało - czerwonych. Grali coraz bardziej nerwowo i razili nieskutecznością. Polacy byli bardzo zmęczeni, ale uskrzydleni prowadzeniem ambitnie powstrzymywali rywali. Sędzia doliczył do drugiej części meczu aż pięć minut, ale i to nie pomogło Brazylijczykom, którzy nie zdołali strzelić choćby wyrównującego gola.
Postawa naszego zespołu zasługuje na ogromne słowa uznania. Miejmy nadzieję, że w kolejnych spotkaniach pokażą równie dobrą postawę i odegrają na tym turnieju znaczącą rolę.
W kolejnych meczach rywalami Polaków w grupie D będą zespoły USA i Korei Południowej.
Statystyki:
Strzały celne 1-4
Strzały niecelne 1-10
Faule 24-12
Żółte kartki 4-3
Czerwone kartki 1-0
Rzuty rożne 5-8
Posiadanie piłki 62-38
Polska - Brazylia 1:0 (1:0)
1:0 Grzegorz Krychowiak 23 min.
Żółte kartki: Król, Danch, Małecki - Lima, Jo, Carlos Eduardo
Czerwona kartka: Król (27 min. - druga żółta kartka)
Sędzia: Howard Webb (Anglia)
Polska: Białkowski - Starosta, Fojut, Król, Strugarek - Krychowiak (93 Feter), Danch, Cywka (61 Sacha), Marciniak - Janczyk (73 Janoszka), Małecki
Brazylia: Cassio - Eduardo, Luizao, David Luiz, Carlao (66 Marcelo) - Renato, Roberto (78 Luiz Adriano), Lima, Ji Parana (66 Carlos Eduardo) - Pato, Jo
Źródło: (pilkanozna.pl / ASInfo)
Ostatnio edytowano 30 cze 2007, o 23:36 przez
kandziak, łącznie edytowano 1 raz