dodano 24 mar 2007, o 00:16
FC Liverpool = FC Barcelona, wynik: 0:1 i wg mnie wynik całkowicie nie pokazuje tego, co się działo na boisku. The Reds powinno wygrać to spotkanie. ( z tego co widziałam, ponieważ oglądałam mecz na DSF’ie, czyli była to relacja na żywo ze wszystkich spotkań). Gdy tylko przenoszono się na Anfield górą byli gospodarze. Po 20 minutach gry, jak dobrze pamiętam... przy piłce więcej czasu byli gracze Barcy, natomiast strzały na bramkę wynosiły 9:0, na korzyść Liverpoll’u. Z pewnością to dziwi, bo to Barca powinna być tą drużyną, którą bardziej interesuje atakowanie... a tu właśnie drużyna z Anglii zaczęła atakować. Z pewnością John Arne Riise miał wiele dogodnych sytuacji, które powinny zamienić się w bramki. Ogólnie bramka Ice Mana to jedyna superlatywa dla Barcy. I tu właśnie całkowicie zmienił się dla mnie obraz tego zawodnika. Nie zmieniam zdania, że brakuje mu techniki na taki klub jak Barca, ale jednego nie wolno mu odmówić: ducha walki oraz wiary w wygraną. Niestety tylko on, wg mnie posiadał te cechy w tym meczu. Uważam tez, ze Barca jest lepsza od The Reds i tylko to, że nie miała ducha walki ( a to się wiąże ze słabym przygotowaniem fizycznym) sprawiło, ze mecz wyglądał tak, a nie inaczej. Nie chcę jednak nic ujmować drużynie Beniteza, bo wygrali awans zasłużenie i nawet jestem zdolna powiedzieć, że wygrali oba spotkania (choć ulegli Barcelonie u siebie).
Chelsea Londyn - FC Porto, wynik: 2:1. Widziałam ten mecz na podobnych zasadach, jak powyższy. Cieszyłam się, kiedy Porto wyszło na prowadzenie i utrzymało je do końca pierwszej połowy. Jednak po wyjściu z szatni The Blues wyrównało. W meczu nie było może wielu akcji, ale i tak komentator niemiecki nie mógł się opanować po strzeleniu bramki przez Ballacka. Z pewnością Chelsea należał się awans, grali walecznie i do końca. Na szczególnie uznanie zasługuje Essien i Diarra, byli kapitalni w obronie.
Olympique Lyon - AS Roma 0:2 Z fragmentow widzianych na DSFie mogę stwierdzić, że Roma pokazała się z lepszej stronym, przetrzymywała ataki, a to co nie wychodziło Lyonowi wykorzystywała. Choc na początku spotkania gospodarze byli lepsi, dało się zauważyć, że chcieli wygrać. Da się jednak również zauważyć, że Olympique Lyon to już nie ta sama drużyna z początku sezonu, własnie wtedy Francuzi mieli swoją szczytową formę.
Inter Mediolan – Valencia CF, wynik: 0:0. Mecz nie był przepiękny, a niemiecka stacja nie przenosiła się tam zbyt często, więc nie będę się rozpisywać. Jedyną znaczącą ‘akcją’ meczu była bójka. Co ciekawe Valencia jest jedyną hiszpańską drużyną, która wywalczyła sobie awans do ¼ finału. NO i chyba tyle o tym meczu.
Bayern Monachium – Real Madryt, wynik: 2:1. TVP2 postawiła na ten mecz w rewanżach i mozna powiedzieć, ze dobrze. Bardzo ładny mecz. Wynik końcowy spotkania został otwarty w 10 sekundzie spotkania. I tak przez pierwsze 45 minut to Bayern był górą. Real nie potrafił sobie poradzić z tak dobrze grającymy Mistrzami Niemiec. I tak już w pierwszej połowie na zmianę pozwolił sobie Fabio Capello. I moim skromnym zdaniem to własnie Guti był najlepszym zawodnikiem Królewskich. Jednak i tak na wiele nie zmienił się obraz gry. W drugiej połowie podwyższenie wyniku..., Dopiero w końcówce Real zaczął grać lepiej, w efekcie karny, który jest zasługą Robinho, który wczesniej powinien pokazac się na boisku... można tak gdybać, ale i tak Bayern od dawna nie miał tak słabej drużyny, widać to np. po miejscu w tabeli i porażkach ze słabymi zespołami. Nie zmienia to faktu, że Bayern zagrał bardzo dobre spotkanie.
No to tyle z tych spotkan, które oglądałam. Teraz spotkania 1/4:
AC Milan - Bayern Monachium - Stawiam mimo wszystko Milan, Bayern (podkreślam znowu) nie jest tą drużyną, co kiedyś. Spotkałam się już z opiniami, że Milan wygrał tylko 1:0, a to oznacza, ze nie ma szans. Jednak patrząc obiektywnie Milan mógł wygrać nawet 4:0, gdyby nie poprzeczki i dobre interwencje Boruca. I cos mi się wydaje, że nawet jeśli Bayern wygra u siebie to na San Siro Milan pokaże kto tu jest lepszy. Reasumując... stawiam na AC Milan.
PSV Eindhoven - FC Liverpool Trundo nie obstawić The Reds, ale nigdy nie wiadomo. Przykład PSV, który eliminuje Arsenal. Nie będę tu nic innego pisać, ale warto zaznaczyć jedną rzecz: ćwierćfinał z PSV, półfinał z Chelsea, finał z Milanem, powtórka z 2005 r?
Resztę później opiszę ;P