Norman przyznał się Emmy, że spał z Bradley ale ona jakoś tego nie przyjmuje do wiadomości. Sama Bradley też raczej nie jest zbyt zaineteresowana Normanem po fakcie, coś mi się zdaje, że wielkiej miłości z tego nie będzie.
Hotel zastawiony i matka wyciągnięta z więzienia. Szkoda tylko, że w zasadzie bez powodu ryzykowali i zastawiali hotel bo sprawa się rozpadła. Shelby ukradł dowód i już się w zasadzie nie ma o co martwić. Tyle tylko, że wątpię żeby Szeryf odpuścił Normie tak łatwo...
Norma jest chyba moją najmniej ulubioną postacią. Scena w samochodzie z nią i Normanem była super dziwna. Ta kobieta jest jakaś maniakalno-depresyjna. Najpierw kłóci się z synem i wywala go z samochodu a później biegnie cała szczęśliwa i kochająca do niego jak tylko okazuje się, że jej problemu, dzięki Zachowi, się skończyły.
Ethan będą dobrym kumplem pożycza Dylanowi 5 tysięcy i zaraz potem zostaje postrzelony. Że co? Dziwne rzeczy się w tym miasteczku. No i Dylan - przejechał strzelca. Pewnie jakieś problemy z tego będą bo przecież inaczej by być nie mogło
Shelby jest super podejrzany. Wyznaje Normie miłość, naraża siebie i swoją karierę, żeby pozbyć się dowodu, ale co ciekawe dalej ma obciążający ich pas. No i ta dziewczyna w piwnicy.
Emmy nie odpuściła i wymyśliła, że Keith musiał być z nią związany, a że posiadał łódź to dlaczego by jej nie sprawdzić? No i strzał w dziesiątkę.
Chinka wreszcie znaleziona, do Normy chyba wreszcie dotarło jakim człowiekiem jest Zach, tylko co teraz?
Co z tą dziewczyną zrobią?
No i co z Dylanem? Mam nadzieję, że teraz problemy nie przejdą na niego po tym jak ledwo opuściły Normę...