Pierwsza scena powalająca - szkolenie Castiela na zabójcę Deana. Cass niestety ciągle na usługach Naomi.
Okayuje się, że Meg była torturowana ponad rok i niestety nikt jej nie szukał - nie miał kto i po co. No i co to się dzieje między nią a Cassem - jej jednorożec?
Mam nadzieję, że Crowley tylko ją zranił, bo szkoda by było żeby taka postać zginęła.
Cass nie może naprawić Sama - znaczy, że pierwsza próba nieźle go wytargała. Aż boję się pomyśleć co się stanie po następnych... No i tekst Deana, że mimo iż nie może ponieść ciężaru prób, może ponieść Sama - cytowanie "Władcy Pierścieni" zawsze działa
Trochę dziwne było, że tabliczkę tak łatwo było wyjąć z zabezpieczonego przed aniołami pudełka. Żadnego klucza schowanego na drugim końcu świata? Ktoś się nie postarał. Tyle dobrze, że Cass wreszcie uwolnił się od kontroli Naomi. Tylko dlaczego musi chronić tabliczkę przed Deanem? Czyżby miała ona jakiś związek z Samem?
Świetne spotkanie Crowley'a z Naomi - tych dwoje ma jakąś ciekawą i pikantną historię - ciekawe, ciekawe