7x23-24 - The Magician's Code
Spoiler:
---------------------
Jako że miałem podwójny odcinek tutaj będą też wrażenie po 7x23.
W sumie podobało mi się. Dużo śmiechu i zabawnych i pomysłowych momentów. Szczególnie w pierwszej części jak Ted i Robin opowiadali historię Lily, Robin jak to się chwaliła jak odbierała porody zwierzętom czy magiczne drzwi U Barneya i Marshall też zabawnie - ucieczka z Jersey sceny z motocyklem czy motyw z Mission Imposible do wspinania się po schodach
W drugiej części mniej śmiesznie, ale Robin robiąca zdjęcia wypadła nieźle. I te stopnie alarmowania Co mi się nie podobało to cliffhangery - Ted ucieka z Victorią czyli powtórka z rozrywki. Wiem że pasują do siebie, ale przecież nie będą razem. Nie ma takiej opcji. Tak jak przetrwania zaręczyn Barneya z Quinn. Bardzo ich lubię, przemeblowanie domu było cudowne, a sztuczki magiczne i oświadczyny genialne, ale to niestety Robin jest panną młodą. Czyli w przyszłym sezonie dwa rozstanie się szykują. Dla mnie to już za dużo i przynajmniej chwilowo rezygnuje z serialu. Fajnie było, ale ostatnio jest za dużo przeciętnych odcinków.