oj widzę, że wiele się wydarzyło w tym odcinku. nie, żebym narzekał na ten sezon bo Chirurgów zawsze się dobrze ogląda... ale myślę, że to jakiś przełom po ostatniej strzelaninie.
zaręczyny Teddy... no tego to się nie spodziewałem
robi to dla dobra pacjenta, ale mimo wszystko trzymam za nią kciuki.
Bailey i nowy facet. jakoś dziwnie mi się na nich patrzy. ale również jestem za nią. w końcu myślałem, że jej wyjdzie z tym anestezjologiem.
Christina... i co ja mam tutaj powiedzieć. z jednej strony rozumiem co przechodzi ale jednak brakuje starej dobrej Christiny. a nie, która jeździ na ryby i pracuje w pubie.
i na koniec. zaskoczenie odcinka. Arizona wróciła. nie dziwię się, że Callie uniosła się dumą i zatrzasnęła drzwi... z drugiej strony jestem za tą parą jak najbardziej. i mam nadzieję, że Robbins nie wróci z powrotem do Afryki.