7x01 Meet the New Boss » Supernatural » Odcinki • seriale forumtv.pl

---

Castiel?! WTF? Aniołek się odkupiłna końcu odcinka z czego się ciesze bo niezłą burdę urządził na świecie. Jednak to co stało się na końcu mnie cieszy. Teraz zobaczymy jego zwariowaną wersję. Strasznie to dziwnie wygląda, ale ja jestem na tak. Teraz Misha będzie miał okazję pokazać coś więcej
Co mnie zaskoczyło w odcinku to występy gościnne - Crowley, Śmierć i Lucyfer czyli sama czołówka SNL. Najbardziej mi się podobała Śmierć - genialne sceny z nim i bracia niewiedzący co powiedzieć gdy tamten zajada się piklami
Lewiatany - w sumie to logiczne. U Kossakowskiej też były pierwotne stworzenia Boże które za bardzo nie wyszły. Ciekawe tylko jak się uda je powstrzymać.
Nie podobało mi się, że na końu odcinka dostalismy taki cliffhanger - jakoś jestem przyzwyczajany, że w SNL mają one prawdziwe zakończenie.

---

Bardzo dobry wstęp do 7 sezonu!
Crowley, Śmierć i Lucyfer - genialne występy gościnne! Świetne z tymi trzema postaciami.
Sam miewa halucynacje po zburzeniu "ściany" w jego umyśle. Lucyfer ładny pomysł mu wkręcił. Ciekawy jestem jak to się dalej potoczy.
Castiel, nowy bóg sobie nie poradził. Dzięki pomocy Śmierci i chłopaków zdołał oddać dusze do Czyśca...oczywiście nie wszystkie, byłoby za prosto.
Lewiatan, który opanował Cassa, czyli pradawna bestia istniejąca przed aniołami, demonami itp. Chłopaki mają ogromny orzech do zgryzienia. Ciekawe, jak sobie z takim CZYMŚ poradzą. Misha ma teraz pole do popisu dzięki szalonej postaci Lewiatana.
Dean i anime porno.

---

Zacznę od końca - strasznie mi się podoba sposób wykorzystania Lewiatanów. Nowa twarz Casa od razu mi się spodobała, a Misha wreszcie ma okazję się wykazać, pokazać w czymś nowym i mam wielkie nadzieje co do tej jego kreacji.
Miałam obawy dotyczące tego odcinka. Po finale poprzedniego sezonu potrzebowałam czegoś na prawdę mocnego na rozkręcenie i nabranie nowych chęci. I to właśnie dostałam! Trochę się wystraszyłam jak przeczytałam, że odcinek przegadany, ale dostałam wszystko to czego mi było trzeba. Nasza ukochana śmiertka w swoim chyba najlepszym jak do tej pory wydaniu - dziś mnie po prostu powaliła na kolana Poza tym wystrachany Crowley poddany swemu nowemu szefowi, a 10 minut później klujący przeciw niemu - czyli taki jakim go kochamy
W końcu nawrócony Cas - trochę mnie zdziwiło, że wszystko poszło tak szybko, myślałam, że się dłużej z nim będę męczyć, a tu po jednym odcinku już po sprawie. Ale w sumie to dobrze, bo jak już pisałam, wejście na scenę Lewiatanów bardzo mnie cieszy.
No i oczywiście Sam - gdzieś się podział? Wiedziałam, że będzie z nim źle, ale nie przyszło mi do głowy, że będzie mu się zdawać, że dalej jest w klatce. Swoją drogą to JEST całkiem dobra tortura - udawać, że się kogoś z piekła wypuściło. Biedny Sammy ma namieszane w głowie i nawet jak się znajdzie w końcu to nie ma liczyć na pomoc Casa.
Rozpoczęcie sezonu bardzo dobre, napełniło mnie nadzieją na o wiele lepszy sezon niż ten poprzedni. Mam nadzieję, że poziom przyszłych odcinków nie spadnie a będzie tylko lepiej

---

Powrót braci winchester dobry, ale oni byli w tym odcinku na drugim planie.
Mischa pokazał nam bardzo dobrą gre, ale przede wszystkim cieszę sie , że zobaczymy go w roli takiego świrusa , czyli Lewiatana, co będzie bardzo ciekawe .
Pewnie Sam uratuje teraz Deana i Bobbyego. W ogóle wątek Sama wydaje sie teraz ciekawszy , po tym jak pojawił sie Lucyfer i nagadał mu nowych bzdur .
Crowley jak zwykle świetnie, Śmierć także i oby ich jak najwiecej w tym sezonie.
Dean mi troche nie pasował, wyglądał jak wystraszone dziecko , troche napyskował , ale to troche dla mnie za mało.
Fajnie , że impale naprawili , bez niej to nie jest to samo .
Dobre rozpoczęcie sezonu , Castiell jest wielki.

---

Bez szału. Chyba Supernatural mi się przejadło. Pomijam już fakt, że po słabym szóstym sezonie, nie mogłem się jakoś zabrać za ten odcinek.

Zachowanie Castiela-Boga było do przewidzenia, aczkolwiek nie spodziewałem się, że tak szybko się ocknie. Przy pomocy braci i Bybbyego wypuścił dusze do czyśćca, ale Lewiatany zostały. No ciekawe, jak to będzie wszystko wyglądać, bo takich stworzeń w Supernatural jeszcze nie mieliśmy...

Zgadzam się z Wami co do powrotów. Te akurat świetnie wypadły. Crowley jak zwykle mistrz, do tego stylowa Śmierć i Lucyfer buszujący w głowie Sama. Boję się, że wątek Sama mnie szybko zmęczy...

Dean i musztarda. Padłem przy tej scenie. Do tego anime porno.

---

Niezły odcinek zwłaszcza, że po tak długiej przerwie.
Dało się go oglądać, a to było najważniejsze. Chłopcy znowu w akcji.

---

Kurde! Ile w tym SNL się dzieje. Ciągle coś nowego, jestem zaskoczony, pozytywnie.