Brakowało mi w odcinku jakieś sprawy. Zwykła obyczajówka to za mało jednak i tak były fajne sceny. Najsłabsze te z Cuddy i zagonionym dzieckiem. Jakoś brakowało emocji, a to że jest w tym koszu to było wiadome odkąd pokazali go podczas zamykania szpitala.
Sceny z Housem dobre, jak zwykle ironiczny i sarkastyczny jednak tak naprawdę obchodzi go pacjent. Czyli nic nowego.
Pojawienie się Cameron miłym dodatkiem. Szkoda, że nie są ze sobą, a seks na końcu niespodziewany. Liczę, że do siebie wrócą.
Foreman i Taub wzięli pigułki szczęści
Bardzo śmieszne sceny z ich udziałem, szczególnie jak się ganiali po tym magazynie albo jak na początku szukali haka na Grega
Jednak najlepsze sceny były z udziałem Jamesa i Trzynastki jak grali ze sobą
Najlepszy moment za to jak WIlson kradnie dolara, a Trzynastka się z niego śmieje zza szyby
I jeszcze ta końcówka jak na pożegnanie 13 pokazuje Taubowi piersi