6x11 Appointment in Samarra » Supernatural » Odcinki • seriale forumtv.pl

---

Wow! Co za odcinek! Takiego obrotu spraw się nie spodziewałem. Dean na jeden dzień miał zostać Śmiercią by odzyskać duszę Sama. I oczywiście mu się nie udało. Świetne sceny jak zakłócił naturalną kolej rzeczy i to jak miał zabić dziewczynkę.
Rozmowy ze Śmiercią świetne. Lubię tą postać i chciałbym ją jeszcze zobaczyć. Ładnie też się wyraził o Deanie Powinien mu teraz kazać posprzątać bajzel po Apokalipsie.
Sam i polowane na Bobego - to było dziwne. Jednak samo spotkanie z Balthazarem interesujące. Jego też mógłbym częściej oglądać.
Sam ma swoją duszę. To co jakieś wyrzuty sumienia? I kiedy wszystko wróci do normalności? Szczerze mówiąc to zdziwiłem się, że tak szybko do tego dojdzie.

---

ciekawy odcinek, bardzo lubię postaci Śmierci i Tessy. ale przewidywalne, że Dean się zatnie przy odebraniu życia jakiegoś dziecka
Sam i atak na Bobby'ego - masakra
ciekawe co tam z jego duszą

---

Jako przyjemny odcinek, jednak trochę przewidywalny.
Motyw ze Śmiercią był świetny, Tessę też polubiłem. Chętnie zobaczyłbym tą parę jeszcze kilka razy.
Pojawiła się ponownie postać Baltazara i również w tym przypadku jestem zainteresowany jego ponownym pojawieniem się w serialu.
Szybko odzyskali duszę (dzięki dobrej woli Śmierci), myślałem, że to będzie trwało do końca sezonu. Teraz będziemy patrzeć, co z niej tak naprawdę zostało. Bezduszny Sam już szczerze mówiąc mi się znudził.
Polowanie na Bobby'ego - trochę dziwnie się to oglądało...

---

Polowanie Sama na Bobbyego mocne, nie sądziłam że Sammy posunie się do tego stopnia.
Rozmowa Sama i Baltaza ciekawa, coraz bardziej można polubić tego czuba ;] Ale nie rozumiem jedago jak on mógł powiedzieć, że nie lubi Deana...to nie do przyjęcia
Dean jako Śmierć...było do przewidzenia, że nie uda mu się wykonać zadania Rozmowa końcowa ze Śmiercią była dobra, można było wyczuć u deana respekt przed Nią Koniec bezdusznego Sama, ile potrwa nienaruszenie ściany

---

Kolejny naprawdę dobry odcinek. Sporo się działo, Dean znalazł sposób na przywrócenie duszy Sama. W pierwszej chwili nie wiedziałem o co chodzi, jak poszedł do tego doktorka, ale później już było wszystko jasne. Asystenta fajna. Dean jako śmierć przez 24h - wiedziałem od początku, że sobie nie poradzi. Czekałem tylko na to aż będzie musiał zabić dziecko. Dwie pierwsze ofiary proste, ale trzeciej Dean nie zdołał dotknąć. Bynajmniej na początku, później gdy już się zoorientował, jak to wszystko działa nie chciał dalej naruszać naturalnego porządku i mieć na sumieniu niewinne osoby.

Uwielbiam Tessę. Naprawdę przyjazny Kosiarz, czekam na więcej odcinków z nią.

Śmierć dzisiaj też wypadła nadzwyczaj dobrze. Wystawiła na próbę Deana, ten nie podołał, ale i tak przywróciła duszę Sama, który już naprawdę nieźle świrował. Gotów był zabić Bobbyego dla jakiegoś głupiego zaklęcia od Baltazara. Ciekaw jestem tylko, jak teraz sobie poradzi, jak to będzie wyglądać, no i czy nie "zarysuje" ściany...

---

Przyjemny odcinek.
Sammi wariuje byleby nie dostac spowrotem swojej duszy, ale , ze rzuci sie na Bobbyego? Gotów był go zabic, dobrze , ze Dean pojawił sie w pore.
Dean jako śmierć nie spisał sie najlepiej, juz myslałem , ze pojawi sie ofiara w postaci Lisy czy Bena .
Śmierć wychodzi zawsze kapitalnie, świetny moment wreczenia duszy Samowi.
Ciekawe co teraz bedzie, bo napewno będa skutki uboczne tylko jak mocne?